- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona
- Policja ukarała Antoniego Macierewicza. Czy poseł straci prawo jazdy?
- Jazda elektryczną hulajnogą kosztowała go łącznie 2700 zł. Wszystko przez alkohol
Płetwonurkowie nie odnaleźli ciała ofiary
- W ciągu kilku dni ciało wypłynie, a my będziemy ten teren patrolować łódką - mówi Witold Skrodzki, prezes WOPR.
Do tragedii doszło w niedzielne popołudnie. Nietrzeźwi uczestnicy firmowego spotkania integracyjnego w Bronisławowie zabrali się na pokład z 43-letnim pijanym sternikiem i jego 8-letnim synem. Kapok miał na sobie tylko chłopiec. Gdy 28-letni mieszkaniec powiatu sieradzkiego poprawiał żagiel, podmuch wiatru przechylił żaglówkę i mężczyzna wpadł do wody. Sternik powiadomił ratowników WOPR kilkadziesiąt minut później, był w szoku, a alkomat wykazał u niego 1,5 promila. Wczoraj sternik, który jest mieszkańcem Wolborza, był przesłuchiwany przez policję. Marek Obszarny - POLSKA Dziennik Łódzki