-Od kiedy zaczęłam mieszkać w Piotrkowie zauważyłam, że nie ma tu praktycznie żadnych propozycji rozwoju dla kobiet, a w szczególności dla młodych dziewczyn. Zaczęłam interesować się tym, jak wyglądają zajęcia z młodzieżą w szkole, jakie mają marzenia, z jakimi problemami przychodzą i co dzieje się z nimi po ukończeniu liceum. Właśnie ten ostatni element jest dla mnie najważniejszy, ponieważ wiem, że nastolatki potrzebują wsparcia w poszukiwaniu pomysłu na siebie. Kiedy spotkałyśmy się w kwietniu, zauważyłam, ze bardzo trudne było dla dziewczyn wyjście z ławek szkolnych. Sporo czasu zajęło nam, aby uczestniczki chciały usiąść w kręgu. Dwa i pół miesiąca temu siedziały cichutko, bardzo skromnie mówiły jak mają na imię czy nazwisko, nie wiedziały co mogą powiedzieć więcej o sobie. W tym momencie jesteśmy poza murami szkoły, dziewczyny są pewne siebie, już się tak nie wstydzą i przede wszystkim chcą swobodnie rozmawiać. Teraz słychać gwar, śmiech, swobodnie zadają pytania i aktywnie biorą udział w warsztatach. Podczas naszych spotkań dziewczyny miały możliwość robić pewne rzeczy po raz pierwszy – powiedziała Martyna Kwiatkowska, trenerka i innowatorka społeczna.
W trakcie projektu uczestniczki rozmawiały z dziennikarką z Ostródy, Karoliną Iszoro. Po tych spotkaniach licealistki mogły uwierzyć w siebie i zobaczyły, że pomimo swojego wieku, już mają wiele do zaoferowania. Rozmawiały także z dr Katarzyną Syską, która jest wykładowcą na Uniwersytecie Jagiellońskim, z programistką Esterą Kot oraz z psycholożką i psychoterapeutką, Magdalena Dietrich - Kolejnym elementem warsztatów były spotkania w majówkę. Uczyłyśmy się wtedy pracy w grupie oraz podziału obowiązków. Zastanawiałyśmy się także nad tym, co musimy zrobić, aby samodzielnie zorganizować dwudniową wizytę w Warszawie. Licealistki zastanawiały się również nad tym, z kim chcą się spotkać podczas tego wyjazdu. To było bardzo trudne, ponieważ dziewczyny miały ograniczony zasób informacji o tym, jakie zawody mogą wykonywać kobiety. W ich środowisku, przede wszystkim wykonują one nisko płatne prace bądź są bezrobotne. Nam zależało na tym, aby dziewczyny rozwinęły swoją wyobraźnię i chciały więcej od życia – dodała M.Kwiatkowska
Pierwsza edycja projektu „Zawodowe puzzle. Nastolatki decydują o sobie” została zakończona. Dziewczęta po 3 miesiącach dobrej zabawy, ale i ciężkiej pracy same mogą ocenić efekty – Przyznam szczerze, że na początku było ciężko, wszystkie byłyśmy nieśmiałe, wstydziłyśmy się nawet przedstawić. Z czasem zaczęłyśmy mówić o swoich mocnych stronach, uświadomiłyśmy sobie, że nie jesteśmy takie słabe jak nam się wcześniej wydawało. Dużo ćwiczyłyśmy, miałyśmy spotkania z różnymi kobietami, które uświadomiły nam, że teraz dziewczyny mogą robić praktycznie wszystko. To dało nam wiele do myślenia. Zdałyśmy sobie sprawę, że nie musimy się ograniczać do bycia fryzjerką czy kasjerką, tylko możemy sięgać po więcej. Możemy poszerzać swoje horyzonty i otwierać sobie drzwi poprzez różne kursy- powiedziała Klaudia Galińska, uczennica IV LO w Piotrkowie.