Piotrkowscy nauczyciele zaczną strajkować?

Strefa FM Piątek, 25 stycznia 2019103
Przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego w Piotrkowie Trybunalskim rozpoczęli procedury zmierzające do rozpoczęcia sporu zbiorowego. Jak poinformowała nas Ewa Ziółkowska, prezes piotrkowskiego ZNP, te działania mogą zakończyć się strajkiem belferskim.
fot.pixabay.comfot.pixabay.com

10 stycznia Związek Nauczycielstwa Polskiego podjął uchwałę do uruchomienia działań, aby rozpocząć spór zbiorowy z pracodawcami. Przedstawiciele ZNP mają prowadzić jeszcze rozmowy z minister edukacji, natomiast to, co Anna Zalewska zaproponowała do tej pory, nie zadowala nauczycieli. Wszystkie propozycję są - wg Związku - bardzo ogólne i brakuje przesłanek, że zostaną spełnione.

 

-Do 8 lutego ZNP ma dostarczyć dyrektorom szkół swoje żądania do przeanalizowania. Zgodnie z prawem jest to pierwszy etap naszych działań. Jeżeli do tego czasu nic się nie zmieni, podejmowane będą dalsze kroki wynikające z ustawy o sporze zbiorowym - dodaje E. Ziółkowska. 

 

Taka sytuacja jest w całej Polsce.

 


Zainteresował temat?

3

9


Zobacz również

reklama

Komentarze (103)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

gość ~gość (Gość)26.01.2019 12:47

Urlop w prywatnej firmie kiedy sie chce... hehe dobre.

40


gość ~gość (Gość)25.01.2019 14:35

No jasne a kto będzie uczył wasze dzieci.Bo rodzice nawet nie sprawdzają jak dziecku idzie nauka, brak jest kontroli rodzica nad dzieckiem.Najlepiej gdyby nauczyciel nauczał i wychowywał.A rodzic kolo godziny 20 tej zabrał dziecko do domu na kolacje.A rano o godzinie 6 oddał do szkoły i niech się martwi nauczyciel.Nauczy wychowania a ja odbiorę juz gotowe , a co tam niech szkola się martwi.

136


gość ~gość (Gość)26.01.2019 11:39

Do wszystkich, którzy krytykują nauczycieli za te wszystkie wolne dni i przywileje! Skoro jest tak dobrze i kasa całkiem niezła, to może wy zmienicie pracę i zostaniecie nauczycielami!!! Będziecie mieć tyle wolnego no i te gigantyczne pensje!!! Proszę iść pracowac w szkole, żeby inni wam zazdrościli.

54


gość gośćranga26.01.2019 08:01

Za dużo wolnego i strajkować dużo wolnego ferie wolne wakacje święta i narzekają A uczyć im się nie chce

37


gość4 ~gość4 (Gość)25.01.2019 20:20

Kochani, zazdrościcie nauczycielom? Zawsze można się przekwalifikować i przyjść uczyć dzieci, a wtedy zobaczycie jak to jest pracować w szkole. Trzeba by było jednak trochę się douczyć pisać, wypowiadać, ukończyć trochę więcej kursów, szkoleń.Nauczyciele narzekają, ale lubią to, co robią, pracując za takie pieniądze. Twierdzicie,że nie nauczyli Waszych dzieci, a może dzieciaki odziedziczyły zdolności po rodzicach. konia można doprowadzić do wodopoju, ale nie zmusi się go, by się napił. Niech dzieci się zaczną uczyć, wtedy i efekty będą lepsze. Jeśli nie są w stanie osiągnąć lepszych wyników, to odpuście - niech będą po prostu szczęśliwe.Nie muszą realizować Waszych niespełnionych ambicji.

105


przykro ~przykro (Gość)25.01.2019 22:25

Chciałabym zaznaczyć, że nauczyciele nie mają tak dobrze, jak to wszystkim się wydaje. Po pierwsze: nie przekazują suchej wiedzy, ale również wychowują dzieci i nadrabiają to, czego nie udało się zrobić rodzicom. Samo przekazywanie wiedzy nie jest proste, ponieważ należy to robić różnymi metodami i dostosować się do potrzeb dziecka. Niezwykle trudna jest organizacja zajęć, bo czasu jest niewiele, a zrobić trzeba dużo. Żeby móc zostać nauczycielem, wymagane są pięcioletnie studia, na których zalewa nas ogrom wiedzy - i wcale nie jest łatwo. Przez resztę życia ciągle wymagane są kolejne kursy, szkolenia i inne tego typu rzeczy. Nauczyciel musi być ciągle do dyspozycji, sprawdzać kartkówki, przygotowywać się do zajęć, wyszukiwać ciekawostek, organizować inspirujące lekcje, musi dobrze poznać każdego ucznia i sprawiedliwie go ocenić. To nauczyciele są odpowiedzialni za rozpalenie w dziecku miłości do nauki i do książek. Już w XVI wieku ludzie doszli do wniosku, że nauczyciel to jeden z najszlachetniejszych zawodów - odsyłam do "Traktatu o naprawie Rzeczypospolitej" Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Proszę przestać pisać pierdoły, że jak nie pasuje, to zmieńcie pracę, bo to wcale nie jest takie proste. Kształcić się całe życie, oddawać całe serce dzieciom i dostać za to 1780 zł? Nauczycielom zdecydowanie należą się podwyżki. Proszę przestać słuchać tej durnej propagandy, która bębni naokoło, że nauczyciele zarabiają nie wiadomo ile. To nie jest prawda!

55


południowa ~południowa (Gość)25.01.2019 12:59

a ile nauczycieli pracuje i nie ma wykrztałcenia bo po znajomościsą zatrudniane pracując dopiero się doucza nie po studiach są i wielki nauczyciel

106


gość ~gość (Gość)25.01.2019 22:06

Do aron-czy Ty taki nieogarniety jesteś czy tylko udajesz?Uważasz,że za wycieczki z Twoimi dziecmi i za opiekę nad nimi nauczyciel ma jeszcze zapłacić?!To idź na wizytę do lekarza i domagaj się,żeby Ci jeszcze za to zapłacił,że laskawie przyszedłeś!jakie prezenty z byle okazji masz na myśli?kwiatek na Dzień Nauczyciela i na koniec roku?Litości!

52


n-l ~n-l (Gość)25.01.2019 21:47

Do wszystkich osób, które tak bardzo zazdroszczą nauczycielom: ZAPRASZAM DO SZKOŁY!! Jestem pewna, że połowa z was nie wytrzyma. Jest to praca ciężka, ale wdzięczna. Warto tu dodać, że niestety bardzo słabo płatna. Praca nauczyciela to nie tylko godziny "przy tablicy", to również dyżury, sprawdzanie zeszytów, sprawdzianów, kartkówek, zebrania z rodzicami, konsultacje, PRZYGOTOWANIE SIĘ DO LEKCJI (żeby była atrakcyjna dla dzieci!!), wycieczki (bo dzieci lubią), pomoc dziecku za każdym razem, kiedy tylko potrzebuje. I z 4 godzin dziennie robi się ponad 8. Taka jest prawda!

43


nie nauczyciel ~nie nauczyciel (Gość)25.01.2019 20:55

To prawda na prowincji chętnych na nauczyciela nie brakuje, ale w dużych miastach jest już problem, bo który młody po studiach np w Warszawie pójdzie za 1750 zł do pracy . Dodatkowo bodajże w ubiegłym roku wydłużono staż nauczyciela do dwóch lat. Wydłużono też kolejne stopnie awansu czyli z moich obliczeń potrzeba jakiś 15 lat, aby zostać obecnie nauczycielem dyplomowanym z pensją 2600-2800. Czyli jak dobrze pójdzie taki człowiek w wieku około 40 lat osiągnie ten poziom. Spytajcie się młodych w dużych miastach kto będzie tyle czekał ? Prędzej spakuje się i wyjedzie za granicę. Przestańcie słuchać propagandy i otwórzcie oczy bo jesteśmy wszyscy skłócani od 30 lat. Ostatnio redaktor Rachoń trzykrotnie podczas wywiadu pytał się minister w TV ile na początek dostanie taki stażysta i jakoś nie otrzymał odpowiedzi, a Rachonia już w TV nie ma.

60


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat