Po raz drugi w tym sezonie lepsi okazali się szczypiorniści z Gorzowa, a porażka niestety może Piotrkowianina niezwykle drogo kosztować. O porażce zdecydował ostatni kwadrans spotkania. Do tego momentu wynik przez cały czas oscylował wokół remisu. Na kwadrans przed końcem podopieczni Henryka Rozmiarka (były trener Piotrcovii) odskoczyli na trzy bramki, a spotkanie wygrali ostatecznie 34:28 (15:15). Prawdziwym katem Piotrkowianina okazał się Filip Kliszczyk, który rzucił dla Gorzowa aż jedenaście bramek.
- Jestem zniesmaczony postawą zespołu. Szkoda cokolwiek mówić po takim spotkaniu - skomentował postawę zawodników prezes Piotrkowianina Tomasz Zwierzchowski.
Za tydzień kolejne spotkanie "o wszystko". We własnej hali podopieczni trenerów Tomasza Matulskiego i Sławomira Kamińskiego zmierzą się z Nielbą Wągrowiec (sobota - 12 lutego, 17:40), która również walczy o utrzymanie w lidze.
AZS AWF Gorzów - Piotrkowianin 34:28 (15:15)
Piotrkowianin: Ner, Matulski - Pilitowski 7, Płócienniczak 2, Skalski 2, P. Matyjasik 2, Wuszter 2, Masłowski 6, Laskowski 2, M. Matyjasik 5, Mróz, Trojanowski, Achruk.
Trenerzy: Tomasz Matulski, Sławomir Kamiński