Piotrkowianin rozpoczął to spotkanie w następującym składzie: Damian Procho, Sebastian Iskra, Szymon Woynowski, Orfeus Andreou, Marcin Tórz, Adam Pacześny oraz Tomasz Mróz i to właśnie ten ostatni zawodnik otworzył wynik tego spotkania, piotrkowianie przez kilka minut wygrywali, ale w 7. minucie spotkania to goście objęli prowadzenie, dwie minuty później trener Dmytro Zinchuk poprosił o przerwę, po niej do bramki rywali trafili Marcin Tórz oraz Tomasz Mróz i piotrkowianie odzyskali prowadzenie (4:3), przyczynił się do tego również Damian Procho, który bronił niemal każdy rzut zawodników z Mielca. Pięć minut przed końcem pierwszej połowy piotrkowski zespół wygrywał 8:6, ostatecznie piotrkowianie zeszli do szatni z jeszcze większą zaliczką (12:6).
Goście nie zamierzali się poddawać i od początku drugiej połowy przystąpili do odrabiania strat, w zaledwie siedem minut zniwelowali przewagę swojego rywala do trzech bramek. W 46. minucie Oleksandr Kyrylenko zdobył bramkę kontaktową (18:17), wkrótce potem goście mogli doprowadzić do remisu, ale popełnili kilka prostych błędów, udało im się to dopiero w 54. minucie meczu, a już dwie minuty później wyszli na prowadzenie (23:22). Piotrkowianie nie potrafili powstrzymać przede wszystkim Oleksandra Kyrylenki, Marcina Miedzińskiego, ani Sergeia Dementeva, którzy tylko w drugiej połowie zdobyli 13 bramek, w sumie po przerwie piotrkowianie stracili ich aż 19. W 58. minucie Dariusz Kubisztal został odesłany na ławkę kar, co oznaczało, że goście już do końca spotkania będą musieli grać w osłabieniu, mimo to udało im się wygrać ten mecz 25:23.
- Do przerwy bardzo dobrze nam szło. W szatni oczywiście się mobilizowaliśmy, może nawet za bardzo. Po przerwie gramy ostatnio fatalnie. Straciliśmy punkty, które były dla nas bardzo ważne – powiedział Bartosz Nastaj.
- Do końca fazy zasadniczej zostały jeszcze trzy spotkania i zamierzamy walczyć o punkty w każdym z nich - podsumował Dmytro Zinchuk.
25 marca Piotrkowianin zmierzy się z Gwardią Opole, 1 kwietnia podejmie Górnika Zabrze, a 8 kwietnia również we własnej hali zmierzy się z zespołem z Legionowa. W tej chwili piotrkowski zespół zajmuje 6. miejsce w grupie pomarańczowej i traci pięć punktów do zajmującej 5. miejsce w tabeli Stali Mielec, piotrkowianie mają zatem jeszcze szanse na awans do fazy play-off, ale przez sobotnią porażkę są one już dużo mniejsze. Do fazy finałowej PGNiG Superligi awansują trzy najlepsze drużyny z obu grup. O czwarty bilet do ćwierćfinałów powalczą zespoły z czwartego i piątego miejsca, które zmierzą się w dodatkowym, barażowym dwumeczu.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 23:25 (12:6) SPR Stal Mielec
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski: Procho, Banisz - Nastaj 5, Surosz 4, Tórz 3, Mróz 2, Woynowski 2/1, Andreou 2, Makowiejew 2, Swat 1, Zinchuk 1, Achruk 1, Iskra, Krawczenko, Pożarek, Pacześny.
SPR Stal Mielec: Lipka - Miedziński 6, Dementev 5, Kyrylenko 4, Krupa 4/2, Krygowski 3/1, Krępa 2, Kłoda 1, Kubisztal, Basiak.