Mowa o tak samo nazwanej akcji Miejskiego Ośrodka Kultury „Wyciągamy dzieci z bramy", która przez siedem lat działania zgromadziła tysiące dzieci, które dzięki akcji mają możliwość rozwoju. Okazuje się, że taką możliwość będą mieć również młodzi ludzie z całej Polski. Wszystko dzięki fundacji, która powstała kilka dni temu z inicjatywy dyrektora piotrkowskiego MOK-u Jacka Sokalskiego.
- Kilka dni temu powołaliśmy fundację akcji „Wyciągamy dzieci z bramy". Sama akcja będzie istniała do końca świata i o jeden dzień dłużej, jednak szukaliśmy dla niej formuły, by wyjść z tymi działaniami poza miasto. Teraz formalnie fundacja nam na to pozwoli. Dzięki niej będziemy mogli zaszczepiać w innych miejscach Polski ten pomysł organizowania czasu dla dzieci - mówi Jacek Sokalski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Piotrkowie.
Pomysł stworzenia fundacji zrodził się z ogromnej potrzeby pomocy dzieciom i propagowania akcji w całej Polsce. - Ten pomysł chodził mi po głowie od dawna. Do działania zmobilizowały mnie telefony od ludzi z zewnątrz, którzy wypytywali o akcję i wyrazili chęć współpracy. Chcę zaznaczyć, że ta niedawno założona fundacja to trzeci etap akcji „Wyciągamy dzieci z bramy". Pierwszym były osiedlowe festyny, zabawy, teatrzyki, filmy i wakacyjne świetlice - działania organizowane dla dzieci. Wszystkie z tych wakacyjnych działań przerodziły się w całoroczne akcje. Drugim natomiast to pierwszy w Polsce Ośrodek Edukacji Artystycznej „Wyciągamy dzieci z bramy", który mieści się przy ulicy Słowackiego w Piotrkowie. Już dziś deklaruję, że będą kolejne etapy. W tej chwili jednak najwięcej czasu musimy poświęcić naszemu najmłodszemu „dziecku". Fundacja to bardzo czasochłonne zajęcie. Chcę poświęcić swój urlop, by zająć się tym przedsięwzięciem - mówi Jacek Sokalski.
O tym, że pomysł jest trafiony, świadczy chociażby wsparcie wiceministra kultury Piotra Żuchowskiego i wielu innych, którzy kibicują piotrkowskiemu MOK.
- Czuję przychylność urzędów. Wiele osób popiera ten pomysł. Mam ogromne wsparcie ojca Gracjana, który zaszczepił we mnie działalność na rzecz dzieci, a także pozytywnie reaguje minister kultury. Jego poparcie pomysłu przejawia się również w kwestiach finansowych. W ostatnim czasie MOK otrzymał dotację blisko 400 tys. zł, z czego większość (dokładnie 346 tys. zł) trafiło do puli akcji „Wyciągamy dzieci z bramy" - mówi Jacek Sokalski.
Fundacja „Wyciągamy dzieci z bramy" to nowe możliwości. Nie tylko dla Piotrkowa, ale dla innych miast w Polsce. - Dzięki fundacji będziemy mogli łatwiej pozyskiwać pieniądze na cel akcji, poza tym będziemy mieć możliwość brać udział w konkursach, które są przeznaczone dla organizacji pozarządowych. Z naszej inicjatywy będą mogły skorzystać również inne miasta. Chcemy podzielić się naszym doświadczeniem, pokazać pomysł innym i uczyć ludzi, jak organizować takie akcje. Co prawda, fundacja istnieje bardzo krótko, ale już od dawna naszymi pomysłami interesuje się wiceprezydent Pabianic Małgorzata Biegajło. Być może zaszczepiliśmy już nasz pomysł na Warmii, Mazurach i Lubelszczyźnie. W tym ostatnim przypadku toczyły się już z ojcem Gracjanem konkretne dyskusje. Chcę by dzięki tej fundacji Piotrków był słynny w całej Polsce - mówi Jacek Sokalski.
Ewa Tarnowska