Piotrków: Ogród barokowy, mocno problemowy?

Tydzień Trybunalski Środa, 15 września 201022
Miały być ławki, użytkowy skalniak, mała scena z widownią i rośliny niewymagające ciągłej pielęgnacji. Miał służyć dzieciom do zabawy, odpoczynku i nauki. Jednak pierwotny plan się nie powiódł. Okazało się, że ogród należący do ojców jezuitów przy ulicy Pijarskiej ma być urządzony w stylu barokowym ze względu na jego sąsiedztwo z zabytkowym klasztorem. Taka jest decyzja piotrkowskiego konserwatora zabytków. Ojcowie jezuici zastanawiają się, skąd wezmą pieniądze na pielęgnację takiego ogrodu.
fot. E. Tarnowskafot. E. Tarnowska

Niewielki ogród położony w bezpośrednim sąsiedztwie klasztoru oo. Jezuitów jeszcze do niedawna nie przypominał miejsca do letniego wypoczynku. Nieużywany, zachwaszczony, pełen kamieni, krzaków i starej papy, miał po uprzątnięciu przez grupę wolontariuszy służyć dzieciom, które będą uczestniczyły w zajęciach organizowanych przez Polskie Stowarzyszenie Pomoc. Projekt został stworzony przez Helenę Misztelę, nauczycielkę z Zespołu Szkół Rolniczych w Bujnach. Jednak na jego realizację potrzebne były pieniądze. Tutaj zaczęły się problemy.


- Nasze stowarzyszenie postanowiło między innymi nieodpłatnie skorzystać z kilku pomieszczeń klasztoru oraz ogrodu po to, by dać dzieciom z ubogich rodzin możliwość zabawy i nauki - mówi Anetta Kowalska, sekretarz Polskiego Stowarzyszenia Pomoc.


- W zamian chcieliśmy, wraz z wolontariuszami z ZSR w Bujnach, odnowić ten bardzo zaniedbany ogród. Ustawić tam ławki, małą scenę, zostawić miejsce na widownię oraz posadzić mało wymagające rośliny. Brakowało nam pieniędzy na realizację tego zadania, więc postanowiliśmy pozyskać je z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi - tłumaczy Anetta Kowalska.


Stowarzyszenie złożyło odpowiednią, skrupulatnie przygotowaną dokumentację do WFOŚiGW. Powstał projekt ogrodu i była zapewniona pomoc przy pracy nad poprawieniem wizerunku zielonej przestrzeni. Ostatnim warunkiem okazała się zgoda wojewódzkiego konserwatora zabytków na wykonawstwo projektu. Decyzja konserwatora bardzo zdziwiła przedstawicieli Pomocy i mocno pokrzyżowała im plany.


W związku z pismem Polskiego Stowarzyszenia Pomoc, w sprawie projektu zatytułowanego „Renowacja ogrodu przy kościele, u. Pijarska 4 w Piotrkowie Trybunalskim” Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków uprzejmie poinformował:
„(…) Teren planowanego przedsięwzięcia położony jest w obszarze podlegającym ochronie konserwatorskiej - dotyczy obszaru zabytkowego układu urbanistycznego śródmieścia miasta Piotrkowa Trybunalskiego, wpisanego do rejestru zabytków decyzją Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Łodzi (…). W związku z tym (…) wszelkie prace na tym terenie wymagają pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków w formie decyzji. Z wnioskiem o wydanie pozwolenia winien wystąpić właściciel zabytku (…) w sprawie prowadzenia prac konserwatorskich, restauratorskich, robót budowlanych, badań restauratorskich i architektonicznych, a także innych działań przy zabytku (…). Dalej w swojej odpowiedzi konserwator informuje, że do każdego wniosku o wydanie pozwolenia należy dołączyć program planowanych prac oraz projekt zagospodarowania ogrodu w zakresie: szaty roślinnej, czyli dobór gatunkowy i kompozycje roślinne właściwe dla tego typu ogrodu, ciągów komunikacyjnych, z przedstawieniem projektowanych rodzajów nawierzchni oraz formy urządzeń małej architektury i wyposażenia ogrodu.


W odpowiedzi na pismo stowarzyszenia konserwator tłumaczy:
„Teren dawnego ogrodu jezuitów położony jest w bezpośrednim sąsiedztwie zespołu klasztornego Jezuitów w Piotrkowie Trybunalskim, który należy do wybitnych przykładów architektury barokowej w skali ponadregionalnej. Poszczególne obiekty wchodzące w skład historycznego założenia wpisane są do rejestru zabytków - kościół oraz stare i nowe kolegium. Sposób kształtowania tego terenu nie pozostanie więc bez wpływu na pobliskie zabytkowe obiekty” - informuje Zygmunt Błaszczyk, kierownik piotrkowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łodzi.
- Taka decyzja i realizacja takiej formy ogrodu to dla nas wielki kłopot. Po pierwsze jest kosztowniejszy od tego, który był wcześniej przez nas zaplanowany. Chcieliśmy, by ten ogród był „bezobsługowy” i mało wymagający. Miało to być miejsce głównie przeznaczone do odpoczynku i nauki dla dzieci, które będą przychodziły na zajęcia rozwojowe zorganizowane przez Stowarzyszenie Pomoc. W tej sytuacji jest to niemożliwe - mówi ojciec Zdzisław Jaśko, rektor kościoła oo. Jezuitów w Piotrkowie oraz wiceprezes Stowarzyszenia Pomoc.


- Zgodnie z zaleceniami konserwatora realizujemy barokowy projekt ogrodu. Posadziliśmy już bukszpany i niektóre niestety, ze względu na pogodę, już wyschły. Trzeba będzie robić nowe nasadzenia. Barokowy ogród wymaga ciągłej pielęgnacji roślinności, przycinania odpowiedniego krzewów i wielu innych czynności. Nie wyobrażam sobie, żebym co miesiąc musiał prowadzić prace odpowiednie dla każdej roślinki. Nawozy, nowe nasady, specjalistyczne przycinanie bukszpanów. Ja na to wszystko nie mam czasu, bo moim zadaniem jest głoszenie Słowa Bożego, a nie praca w ogródku. Poza tym nie wiem, czy znajdę środki na taki cel. Teraz przy pieleniu chwastownika (chwasty wyrastają w błyskawicznym tempie) pomagają mi wolontariusze i panowie z zakładu karnego, ale nie mają wiedzy na temat pielęgnacji barokowego ogrodu. W tej sytuacji zabawa dzieci na tej przestrzeni będzie wykluczona, chyba że zatrudnię ochroniarza, który będzie pilnował dzieci, by nie biegały miedzy bukszpanami. Gdyby ogród został odnowiony według naszego projektu, nie wymagałby opieki i zachował funkcjonalność i estetyczny wygląd - mówi ojciec Zdzisław Jaśko, wiceprezes stowarzyszenia Pomoc.


Tym razem historia wygrała z teraźniejszością. Tylko czy słusznie?


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (22)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Marcin Majewski ~Marcin Majewski (Gość)18.09.2010 19:12

"Dawny-Piotrkowianin" napisał(a):
Wieżyczki nie ma - będzie kopia.
Muru więzienia nie ma - będzie nowe ażurowe coś.
Budynek więzienia - pozostaną właściwie tylko ściany zewnętrzne.
Piwnice - pozostaną bez budynku.
Piotrkowskiego więzienia już nie ma - będzie w tym miejscu centrum handlowe Areszt.
Handel w miejscu martyrologii - jak to wygląda?
Z tego, co Pan pisze, tam powinien powstać pomnik!
I to Pan powinien być jednym z jego inicjatorów.
Proszę zwrócić uwagę, że staram się posługiwać tylko Pana argumentami i zaistniałymi faktami.


Wieżyczki nie ma ponieważ zawaliła się przy rozpoczęciu rozbierania ogrodzenia - to najlepiej świadczy o stanie technicznym zabudowań aresztu. Mur nie przesądza o tym, czy coś ma charakter więzienia czy też nie - tym sposobem myślenia powinniśmy zostawić także druty kolczaste.
"Piwnice - pozostaną bez budynku" - widzę, że nadal Pan nie rozumie, albo może źle odczytuje, albo to ja niezbyt precyzyjnie się wyrażam, ze wyburzony budynek nie był zabytkiem. Skoro temat główny krąży wokół ogrodu przy kościele Jezuitów podam analogiczny przykład. Kościół jezuicki, oraz zespół kolegium są zabytkami - nie był nim natomiast budynek zakonny, pomimo faktu, iż wzniesiono go na przełomie XIX i XX w. Nowy dom zakonny, który powstał również nie ma cech zabytkowych - jest budynkiem absolutnie bezstylowym dopasowany jedynie gabarytami do zabudowy piotrkowskich kamienic i podobnie będzie z budynkiem handlowym, który powstaje przy Rycerskiej.
"Handel w miejscu martyrologii" - takim sposobem myślenia nigdzie na terenie Starego Miasta nie powinno być sklepów i restauracji - przypominam, o czym informuje tablica, iż w latach okupacji istniało tam getto i odbywały się egzekucje.
W przypadku więzienia po wyborach samorządowych zgłoszę propozycję, aby władze Miasta uzgodniły z inwestorem treść tablicy i zaznaczyły, iż było to miejsce kaźni.
Rozumiem, że Pan i inni mają inne zdanie, w przeciwnym razie nie byłoby dyskusji i dobrze, że ona się odbywa.

00


Dawny Piotrkowianin ~Dawny Piotrkowianin (Gość)18.09.2010 13:15

"Marcin-Majewski" napisał(a):
Budynki nie są obdarte z kontekstu,


Wieżyczki nie ma - będzie kopia.
Muru więzienia nie ma - będzie nowe ażurowe coś.
Budynek więzienia - pozostaną właściwie tylko ściany zewnętrzne.
Piwnice - pozostaną bez budynku.
Piotrkowskiego więzienia już nie ma - będzie w tym miejscu centrum handlowe Areszt.
Handel w miejscu martyrologii - jak to wygląda?
Z tego, co Pan pisze, tam powinien powstać pomnik!
I to Pan powinien być jednym z jego inicjatorów.
Proszę zwrócić uwagę, że staram się posługiwać tylko Pana argumentami i zaistniałymi faktami.
Kończę dyskusję na ten temat, bo ona nie ma sensu.
Nie przekonam Pana, i nie o to mi właściwie chodzi.
Ale proszę choć przyjąć do wiadomości, że inni mają prawo mieć na ten temat własne zdanie, i nie chodzi tu o mnie.
Pozdrawiam serdecznie i proszę o wyrozumiałość innych użytkowników forum.

00


Marcin Majewski ~Marcin Majewski (Gość)18.09.2010 11:12

"Dawny-Piotrkowianin" napisał(a):
I teraz proszę się zastanowić, ile są warte te dwa pozostawione budynki odarte z kontekstu, czyli więziennego otoczenia?
Jaką wartość przedstawia budynek-wydmuszka przy Wojska Polskiego, z całkowicie przebudowanym wnętrzem?
Wreszcie co z piwnicami, które podobno pozostaly po rozebranych budynkach i o których Pan wspomina w innym wątku? Piwnice są zabytkiem, a budynek, którego były elementem już nie?
Czy to nie są przesłanki do potraktowania całości jako zabytku? Zadziwia mnie kategoryczność Pana twierdzenia, szczególnie właśnie Pana.


Budynki nie są obdarte z kontekstu, ponieważ same są więzieniem i to więzieniem tym właściwym Po dokonaniu ich przebudowy charakter budowli się zmienił z charakteru klasztornego i szkolnego na surowy charakter więzienny - o tym mówi architektura(surowość budowli, kształt okien, wieżyczka strażnicza)
Co do piwnic to same piwnice są starsze niż budynek, który wyburzono, dlatego też zostały one zachowane.
Nie rozumiem za bardzo tego fragmentu na temat badań ratunkowych. Moje pytanie brzmi co ratować? Jeżeli założymy, że badania archeologiczne zostały podjęte i nie rozpoczęto prac wykopkowych to oznacza, że prowadzone badania nie wykazało istnienia na obszarze więzienia jakiś zabytków kultury materialnej, czy ludzkich , bądź zwierzęcych szczątków.

Komentarz był edytowany przez autora: 18.09.2010 11:14

00


Dawny Piotrkowianin ~Dawny Piotrkowianin (Gość)17.09.2010 21:11

"Stanislaw" napisał(a):
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze...


Całkowita zgoda, jeśli idzie o diagnozę zjawiska.
Ale do czego może doprowadzić nierówne traktowanie inwestorów?
Gdyby jezuici mieli coś zbudować dziś, też mogliby chcieć na palach, z pominięciem kłopotliwych badań. I nie byliby bez racji.
Oceniam nawet, że w niedalekiej przyszłości palownictwo może stać się w Piotrkowie niezwykle popularne.
W tym kontekście nie dziwmy się też wypowiedziom ojca Jaśki, narzekającego na kłopotliwy ogród.

00


Dawny Piotrkowianin ~Dawny Piotrkowianin (Gość)17.09.2010 20:42

No niestety, muszę odpowiedzieć, choć to nie na temat. Z góry przepraszam i obiecuję, że to ostatni raz.
Może spróbuję tak:

"Marcin-Majewski" napisał(a):
Za zabytek uznaje się taki obiekt, który ... był miejscem niezwykle ważnych wydarzeń dla historii kraju, bądź lokalnej społeczności.


A następnie:

"Marcin-Majewski" napisał(a):
Budynki, które zostały wyburzone tych wymagań nie spełniały w przeciwieństwie do budynku przy Rwańskiej i Wojska Polskiego. Te budynki oprócz pewnych detali architektonicznych są niezwykle ważne, ponieważ ich dzieje ściśle wiążą się z historią Miasta i Polski...


I teraz proszę się zastanowić, ile są warte te dwa pozostawione budynki odarte z kontekstu, czyli więziennego otoczenia?
Jaką wartość przedstawia budynek-wydmuszka przy Wojska Polskiego, z całkowicie przebudowanym wnętrzem?
Wreszcie co z piwnicami, które podobno pozostaly po rozebranych budynkach i o których Pan wspomina w innym wątku? Piwnice są zabytkiem, a budynek, którego były elementem już nie?
Czy to nie są przesłanki do potraktowania całości jako zabytku? Zadziwia mnie kategoryczność Pana twierdzenia, szczególnie właśnie Pana.

"Marcin-Majewski" napisał(a):
Wykopki trwają, ale skąd ma Pan pewność, że przed ich rozpoczęciem (na co trochę czekaliśmy) nie dokonano badania archeologicznego?...".


Rzeczywiście, nie mam pewności, bo przecież nikt w tym zakresie kompetentny nie zechciał się podzielić tą wiedzą z maluczkimi. Nie ma też zdaje się w Piotrkowie mediów, które chciałyby dociekać takich "mało interesujących" detali.
Mam za to pewność, że spory obszar, zasiedlany od co najmniej 700 lat, wymaga szczególnej ochrony archeologicznej. A rzetelne badania ratunkowe są w obecnej sytuacji po prostu niezbędne, i że wymaga to czasu.
I chyba Pan wie, jako znawca tematu, że nie musi to oznaczać postulatu przekopania całego terenu.

00


Stanisław ~Stanisław (Gość)17.09.2010 20:09

Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Ciężar badań archeologicznych przerzuca się na inwestora. Państwo, i inne instytucje publiczne nie finansują badań archeologicznych, jeśli nie są właścicielami nieruchomości. Czasami trzeba znaleźć kompromis, żeby inwestor nie uciekł, a czasami trzeba przycisnąć inwestora do ściany, jeśli nie ma gdzie uciekać, a Jezuici przecież stąd nie uciekną. Życie niestety jest pragmatyczne.

00


Marcin Majewski ~Marcin Majewski (Gość)17.09.2010 19:02

"Dawny-Piotrkowianin" napisał(a):
Ależ Pana wypowiedź zdaje się potwierdzać, że zabytkiem było piotrkowskie więzienie jako całość, ze względu na jego znaczenie historyczne, a nie tylko jeden czy drugi budynek.
Bardzo dziękuję za uświadomienie, na czym polegają badania archeologiczne, ale pragnę nadmienić, że wykopki w areszcie już trwają i zabytki archeologiczne są i tak niszczone przez spychacze i koparki, w związku z czym teraz niezbędne są tam badania ratunkowe, a obecne tempo prac nie wskazuje, aby były rzetelnie prowadzone.
Reszta moich wypowiedzi dotyczyła bieżącego tematu, czyli jak najbardziej ogrodu jezuickiego i skwerku przed kolegium jezuickim (Chrobry). A odnosząc się do aresztu chciałem tylko wykazać niekonsekwencję w traktowaniu przez konserwatora różnych właścicieli zabytkowych obiektów. I przy tej okazji nasuwa mi się taka myśl, że może jezuici źle zrobili, może powinni postawić swój dom zakonny na słupach i nie męczyć się z wykopaliskami?


To nie wynika z mojej wypowiedzi przytocze jeszcze raz:
"Za zabytek uznaje się taki obiekt, który jest cenny pod względem architektonicznym, swoich walorów artystycznych, lub był miejscem niezwykle ważnych wydarzeń dla historii kraju, bądź lokalnej społeczności. Budynki, które zostały wyburzone tych wymagań nie spełniały w przeciwieństwie do budynku przy Rwańskiej i Wojska Polskiego. Te budynki oprócz pewnych detali architektonicznych są niezwykle ważne, ponieważ ich dzieje ściśle wiążą się z historią Miasta i Polski i nie chodzi tu tylko o okres, kiedy przy Rwańskiej mieściło się kolegium, ale także z czasów więziennych. To właśnie w tych dwóch budynkach wyroki odsiadywali wybitni działacze niepodległościowi(np. Walery Sławek, Wacław Kostek-Biernacki) i to w tych budynkach znajdowały się miejsca związane z kaźnią Polaków w latach okupacji niemieckiej, a później panowanie reżymu komunistycznego - to w tych budynkach są cele śmierci, izolatki etc" To obszerny fragment mojego poprzedniego komentarza, w którym wyjaśniłem dlaczego dwa pozostawione budynki są uznawane za zabytek i dlaczego wyburzone nie zasługiwały na to miano.
Wykopki trwają, ale skąd ma Pan pewność, że przed ich rozpoczęciem(na co trochę czekaliśmy) nie dokonano badania archeologicznego?" Takich metod jak chociażby podana jako przykład metoda fosforanowa nie jest stosowana kiedy zaczyna się coś kopać, tylko przed jakimikolwiek pracami ziemnymi.
Co do skweru przed Chrobrym ja osobiście nie widzę przeciwwskazań, co więcej taki projekt będę popierał - myślę, że przy odpowiedniej aranżacji ładnie by się to komponowało z otoczeniem.

00


Dawny Piotrkowianin ~Dawny Piotrkowianin (Gość)17.09.2010 16:58

"Marcin-Majewski" napisał(a):
Za zabytek uznaje się taki obiekt, który jest cenny pod względem architektonicznym, swoich walorów artystycznych, lub był miejscem niezwykle ważnych wydarzeń dla historii kraju, bądź lokalnej społeczności...


Ależ Pana wypowiedź zdaje się potwierdzać, że zabytkiem było piotrkowskie więzienie jako całość, ze względu na jego znaczenie historyczne, a nie tylko jeden czy drugi budynek.
Bardzo dziękuję za uświadomienie, na czym polegają badania archeologiczne, ale pragnę nadmienić, że wykopki w areszcie już trwają i zabytki archeologiczne są i tak niszczone przez spychacze i koparki, w związku z czym teraz niezbędne są tam badania ratunkowe, a obecne tempo prac nie wskazuje, aby były rzetelnie prowadzone.
Reszta moich wypowiedzi dotyczyła bieżącego tematu, czyli jak najbardziej ogrodu jezuickiego i skwerku przed kolegium jezuickim (Chrobry). A odnosząc się do aresztu chciałem tylko wykazać niekonsekwencję w traktowaniu przez konserwatora różnych właścicieli zabytkowych obiektów. I przy tej okazji nasuwa mi się taka myśl, że może jezuici źle zrobili, może powinni postawić swój dom zakonny na słupach i nie męczyć się z wykopaliskami?

00


Marcin Majewski ~Marcin Majewski (Gość)17.09.2010 09:07

"Dawny-Piotrkowianin" napisał(a):
Po pierwsze, nie byłbym taki kategoryczny w twierdzeniu, że rozebrane budynki aresztu nie były zabytkiem. Stąd moje pytanie, co jest, a co nie jest według Pana zabytkiem? Istotne przede wszystkim w perspektywie dalszej rewitalizacji.
2. Po drugie, uważam, że przydałoby się trochę konsekwencji w postawie konserwatora: Jeśli pełne badania archeologiczne pod domem zakonnym jezuitów, to tak samo powinno być w przypadku aresztu.
I dalej, zgodnie z tematem: Jeśli ogród barokowy pod barokowym kościołem, to i pod barokowym kolegium.
I nie ma tu nic do rzeczy Wersal, bo mówimy o "jednym z najpiękniejszych kościołów w Królestwie", jak to 150 lat temu określił Kazimierz Stronczyński, pierwszy w Europie inwentaryzator zabytków.


Dziękuję za jasne sprecyzowanie swojej wypowiedzi.
Za zabytek uznaje się taki obiekt, który jest cenny pod względem architektonicznym, swoich walorów artystycznych, lub był miejscem niezwykle ważnych wydarzeń dla historii kraju, bądź lokalnej społeczności. Budynki, które zostały wyburzone tych wymagań nie spełniały w przeciwieństwie do budynku przy Rwańskiej i Wojska Polskiego. Te budynki oprócz pewnych detali architektonicznych są niezwykle ważne, ponieważ ich dzieje ściśle wiążą się z historią Miasta i Polski i nie chodzi tu tylko o okres, kiedy przy Rwańskiej mieściło się kolegium, ale także z czasów więziennych. To właśnie w tych dwóch budynkach wyroki odsiadywali wybitni działacze niepodległościowi(np. Walery Sławek, Wacław Kostek-Biernacki) i to w tych budynkach znajdowały się miejsca związane z kaźnią Polaków w latach okupacji niemieckiej, a później panowanie reżymu komunistycznego - to w tych budynkach są cele śmierci, izolatki etc. To co mogło i musiało być uznane za zabytek w przypadku budynków przy Rycerskiej zostało zachowane tj. piwnice.
2. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy na tym terenie nie były prowadzone badania archeologiczne. Prowadzenie takich badań nie wiąże się od razu z wykopkami. To nie jest tak, że przychodzi na jakieś miejsce w tym wypadku teren więzienia grupa ludzi z łopatami i przekopują teren jak pole ziemniaków, bo może coś znajdą. Dokonuje się oględzin pola i za pomocą różnych metod jak np. metoda fosforanowa sprawdza się, czy warto podejmować wykopaliska. Bezmyślne kopanie przyczynić się może do zniszczenia zabytków. Nie wiem czy jakieś badania zostały tam przeprowadzone więc trudno mi się wypowiadać na ten temat i nie wyrokowałbym tak od razu, że żadnych badań archeologicznych nie było - nie było wykopalisk a to co innego.
Mówiąc o ogrodzie pod kolegium ma Pan na myśli teren aresztu, czy liceum Chrobrego?

00


broda ~broda (Gość)17.09.2010 08:47

Пётркув-Трибунальски podobno to były dobre czasy - może powrót?
Szkoda że portal epiotrkow nie rozpoznaje języka rosyjskiego!

Komentarz był edytowany przez autora: 17.09.2010 08:49

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat