Wczoraj ulicami miasta przeszła manifestacja licealistów, którzy nadal protestują przeciwko przeniesieniu ich szkoły. Mimo szumnych zapowiedzi, pod Urząd Miasta tym razem przyszło zaledwie kilkadziesiąt osób (miało być 1000).
Wczoraj w Urzędzie Miasta odbyło się specjalne posiedzenie Komisji Oświaty. Rozmawiano wyłącznie o zmianach organizacyjnych w piotrkowskiej oświacie, czyli o przeprowadzkach niektórych szkół. Przypominamy, że burza rozpętała się, ponieważ urzędnicy zaproponowali, aby IV LO z siedziby przy Wojska Polskiego 37 przenieść w inne miejsce - ostatecznie trafiło na budynek Gimnazjum nr 2 przy ul. Broniewskiego. Licealiści z Wojska Polskiego, wg urzędników, muszą się wynieść, ponieważ tam ulokowana ma zostać Szkoła Podstawowa nr 10 (dziś w al. 3 Maja).
- Te propozycje zostały dogłębnie przemyślane - mówił wczoraj wiceprezydent miasta Andrzej Kacperek. - Te zmiany nie mają charakteru rewolucyjnego. Nie likwidujemy żadnej placówki oświatowej, tymczasem prezes ZNP informuje, że w tym roku w całej Polsce może być zlikwidowanych nawet tysiąc placówek. My chcemy uchronić szkoły przed likwidacją.
W roku 2006 wydatki na oświatę wynosiły 42% wszystkich wydatków miasta, w 2012 roku to już prawie 46%. O coraz gorszej sytuacji finansowej w piotrkowskiej oświacie opowiadała Wiesława Łuczak, skarbnik. - Ja od wielu lat proszę prezydenta o propozycje zmian, które spowodują ograniczenie wydatków bieżących. Uważam, że rozwiązanie, które zaproponował prezydent, jest najmniej skuteczne z punktu widzenia ekonomicznego. Ale rozumiem, że prezydent kierował się przede wszystkim przesłankami społecznym, a nie ekonomią. Najbardziej skuteczną (ekonomicznie) metodą byłaby likwidacja szkoły jako jednostki organizacyjnej i przeniesienie dzieci do innych szkół. Wówczas byłyby oszczędności na kosztach stałych dotyczących administracji, obsługi i utrzymania budynku - mówiła skarbnik miasta.
- Już teraz część naszych uczniów chce odejść, kiedy dowiedzieli się, że w budynku Gimnazjum nr 2 jest wilgoć i grzyb. Wiem, że miasto obiecało remont, ale dzieci boją się chorób i już teraz deklarują, że nie mogą przebywać w zagrzybionych pomieszczeniach. Jeśli liczba naszych uczniów zmniejszy się o połowę, to jak wtedy będzie wyglądało to ekonomicznie? Jako ojciec mogę powiedzieć, że my - rodzice też mamy swoje budżety i nauka naszych dzieci nas kosztuje - mówił Adam Wolski, ojciec licealisty z IV LO.
Do momentu oddania do druku tego nr “TT” posiedzenie Komisji Oświaty jeszcze trwało, trwała również manifestacja licealistów przed magistratem, choć los “Czwórki” wydaje się już przesądzony.
AS
- Jesienny koncert w piotrkowskim MOK-u
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona