Piotrków: Klienci nie czują się bezpiecznie?

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 23 stycznia 201248
Za każdym razem, kiedy pani Helena robi zakupy w supermarkecie Kaufland w Piotrkowie, napotyka na grupkę ludzi, którzy nie dają jej spokojnie wejść ani wyjść ze sklepu. Kobieta momentami obawia się o swoje bezpieczeństwo. Zarząd piotrkowskiego Kauflandu nie reaguje...
fot. Jarek Mizerafot. Jarek Mizera

Pani Helena, jak twierdzi, spotyka się z notorycznym nękaniem przez grupę lub też grupy meneli, którzy stoją pod Kauflandem bez przerwy. - Robią sobie z tego sklepu swój prywatny salon. Stoją przeważnie w drzwiach wejściowych, więc mają kontrolę właściwie nad każdym, kto wchodzi i wychodzi ze sklepu. Człowiek nie jest w stanie w jakikolwiek sposób obronić się przed nimi, bo zgodnie z tym, na co pozwala im kierownictwo sklepu – ciągle tam są. Tutaj kontrola wózka klienta odbywa się wręcz nagminnie. Mało tego – śmierdzi od tych ludzi alkoholem, grzebią oni w śmieciach, zachowują się coraz bardziej zuchwale w stosunku do klientów. Nie rozumiem tego, ponieważ w innych supermarketach w naszym mieście nie spotkałam się z takim towarzystwem – opowiada pani Helena.

Kobieta wyjaśnia, że często kiedy jest sama na parkingu, czuje czyjąś obecność, a poprzez to dyskomfort. – Jestem sama, nie ma ludzi, a wiem, że ktoś za mną stoi. Oglądam się, a jakiś menel za mną idzie i męczy mnie, że odprowadzi wózek albo wsadzi mi zakupy do samochodu. Czasami więźnie w gardle głos ze strachu, bo ja nie wiem, co ten człowiek ma w kieszeni, co zamierza. Niejeden z nich jest bardzo przykry – mówi.

I opowiada o ostatnim zdarzeniu, które doprowadziło do tego, że zgłosiła się do kierownictwa sklepu. – Ostatnio bardzo zbulwersowała mnie sytuacja, kiedy to przy wyjściu na górny parking stało ich kilku, a ja zmierzałam do tego wyjścia. Nie było za mną nikogo. Oni patrzyli w moją stronę i nie wiem, czy chcieli się do mnie zwrócić o coś, czy coś zrobić. Poczułam się zagrożona i zawróciłam natychmiast – opowiada pani Helena.


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (48)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

timig ~timig (Gość)23.01.2012 11:15

Coś się niedobrego dzieje z Kauflandem. Kiedyś zakupy robiłem tam co tydzień, zawsze można było trafić coś ciekawego czego nie ma Carfefoure i w przystępnych cenach.
Lumpy są tam od zawsze, nie wyglądają atrakcyjnie ale tez nigdy nie miałem nieprzyjemności z ich strony... ale ja jestem facetem...

00


klient ~klient (Gość)23.01.2012 11:09

Ja często bywam w kauflandzie i konsekwentnie odmawiam gościowi odprowadzenia koszyka. Ostatnio wróciłem do domu ze śrubą w kole, mam jednak nadzieję, że to był przypadek a nie "żarcik" koszykowego... Jeśli dowiem się, że ktoś miał podobny przypadek, to chyba przestanę odwiedzać ten market.

00


Tartu Tarturanga23.01.2012 11:00

"klient" napisał(a):
To wszystko prawda.Od pewnego czasu tylko sporadycznie robię tam zakupy.Odnoszę wrażenie,że klient to zło konieczne.


Wiecznie brak towaru - zwłaszcza pieczywo i nabiał , mole też były przyniosłem do domu z migdałami i mąką i kaszą gryczaną. Wózki zwłaszcza te czerwone niektóre tak brudne, że strach coś tam włożyć. Czy Oni czasem to w ogóle czyszczą???
A najgorsze jest stoisko z mięsem i wędlinami.
W sobotę - 4 panie na stoisku jedna obsługiwała klientów z serem 3 stały i się śmiały a ludzie czekali do by kupić mięso i wędliny a do sera sznurek że szkoda gadać.
Jajka bierzesz to się leją na głowę :) A niektórych produktów bez drabiny nie kupisz .
A kiedyś to był taki fajny sklep ...

00


@@@ ~@@@ (Gość)23.01.2012 10:40

Stacze po Kauflandem są najbardziej widoczni.Tam na górze to naprawdę trzeba być odważnym. Często w tej luce koło windy są imprezki i dlatego to miejsce jest omijane. Wcale się kobiecie nie dziwie bo przecież przychodząc do sklpeu każdy powinien czuć się bezpiecznie zarówno w środku jak i w jego okolicy. Dlaczego takiego problemu nie ma przy Carrefourze ? Skuteczna ochrona jednak dużo może zdziałać.
CO do innych sklepów to widzę nieraz gości przy Lidlu.
Kiedyś stał też taki "upierdliwiec" pod Biedronką przy Wojska Polskiego (koło Agatu) ale jak się postarszyło go policją to się oddalał. A co do Biedronki przy Wolborskiej to też się zgadzam jest tam często taki gość narodowości romskiej.

00


klient ~klient (Gość)23.01.2012 10:33

To wszystko prawda.Od pewnego czasu tylko sporadycznie robię tam zakupy.Odnoszę wrażenie,że klient to zło konieczne.

00


P51 ~P51 (Gość)23.01.2012 10:27

Polska to dziwny kraj...
Policja i Straż miejscka umywa ręce."bo to nie jej teren", "ochrona" marketów często wygląda,jakby sama potrzebowała ochrony...
Problem z gatunku "niedasię"...
A mu obywatele sumiennie pracujący, płacący lub wręcz dający sobie wyrwać podatki jesteśmy na straconej pozycji. Jesteśmy obywatelami ostatniej kategorii,nam się nic nie należy od Państwa,mniej niż menelom...
A wracając do temetu; przed "Biedronką" na Wolborskiej też jest taki "stacz", który nagabuje ludzi i nie daje spokojnie przejść...

00


ares1 ~ares1 (Gość)23.01.2012 10:15

- Wszelkie informacje dotyczące bezpieczeństwa naszych klientów traktujemy bardzo poważnie, reagujemy natychmiast i w uzasadnionych przypadkach zwiększamy ochronę naszych sklepów, by bronić klientów przed nieprzyjemnymi sytuacjami.
Ha ha ha Pan kierownik z PT ma chyba odmienne zdanie :)))

00


menele na dachu też ~menele na dachu też (Gość)23.01.2012 10:10

Potwierdzam To co jest tutaj napisane.
Menele popijają w windzie "szampany", bo tylko albo aż na nie stać.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat