Kiedy i przede wszystkim dlaczego stacja przestała prosperować? Polski Koncern Naftowy ORLEN S.A., jako następca prawny Centrali Produktów Naftowych CPN S.A., uwłaszczył się na przedmiotową nieruchomość z mocy prawa w grudniu 1990 roku. I tak stacja rozpoczęła swoją działalność. Po kilku latach z nieznanych większości przyczyn – stację zamknięto. Dlaczego? Na to pytanie odpowiada Arkadiusz Ciesielski, rzecznik prasowy PKN ORLEN. - Stacja została zamknięta w maju 2003 roku, ponieważ decyzją sądu nakazano zwrot obecnym właścicielom części działek, na których znajdowały się budynki stacji. Zostało to uczynione. Pozostała część z naniesieniami, czyli wiata, zbiorniki, wjazd i wyjazd – pozostały w posiadaniu Koncernu.
Dalej wyjaśnia, że ORLEN w styczniu 2000 roku wystąpił do wojewody łódzkiego z wnioskiem o wydanie decyzji stwierdzającej nabycie prawa do użytkowania wieczystego tej działki gruntu. Spółka uprawniona jest do tego na podstawie przepisów obowiązującej ustawy o gospodarce nieruchomościami. Niestety – postępowanie w tej sprawie zostało zawieszone przez wojewodę łódzkiego w 2003 roku z uwagi na konieczność rozstrzygnięcia kwestii zwrotu nieruchomości poprzednim właścicielom. Na wniosek PKN ORLEN wojewoda łódzki, postanowieniem z dnia 20.12.2010 r., podjął zawieszone postępowanie uwłaszczeniowe, jednak decyzja w tej sprawie nie została jeszcze przez organ wydana.
Sprawa nie byłaby interesująca, gdyby nie fakt, że od ładnych kilku lat była stacja funkcjonuje jako darmowy parking dla TIR-ów. Nie mówiąc już o tym, że jej pozostałości nie są najlepszą wizytówką tej dzielnicy miasta. Dlaczego elementy nie zostały przez tyle lat usunięte i dlaczego nikt nie podejmuje konkretnych działań w sprawie "parkingu"? - Urząd Miasta nie ma nic do tego - odpowiada Jarosław Bąkowicz z Zespołu Rzecznika Prasowego Prezydenta Miasta.
Skoro właścicielem terenów jest ORLEN, pytamy o tę kwestię rzecznika Koncernu. - Kierowcy TIR-ów korzystają z terenu stacji jako z parkingu bez zgody właściciela! - podkreśla Arkadiusz Ciesielski. Pewnym rozwiązaniem okazałoby się zapewne ogrodzenie terenu, niestety nie jest to możliwe do wykonania. - Na działce o nieuregulowanym statusie prawnym nie możemy wykonywać inwestycji. W grudniu ubiegłego roku zapadła decyzja o likwidacji naniesień należących do Spółki. Stację zgłoszono do przeprowadzenia przetargu na wybór wykonawcy prac rozbiórkowych. Po dokonaniu wyboru wykonawcy oraz podpisaniu umowy możemy przystąpić do prac związanych z likwidacją - mówi rzecznik PKN ORLEN.
Zastanawia także kwestia kosztów utrzymania tego terenu oraz to, czy przewidziane są tam jakieś inne inwestycje. Jarosław Bąkowicz podaje, że miasto nie ponosi w związku z tym żadnych kosztów, natomiast Arkadiusz Ciesielski informuje, iż roczny koszt utrzymania nieruchomości to ponad 3.600 zł (są to opłaty z tytułu użytkowania wieczystego gruntu oraz podatku od nieruchomości). Urząd Miasta podaje, że ma plany co do terenów bo byłej stacji CPN. Wynikają one z koncepcji przebudowy ronda opracowanej w 2010 r. - Gdyby koncepcja przebudowy ronda weszła do realizacji, wtedy na mocy specustawy drogowej kupilibyśmy teren stacji - mówi J. Bąkowicz. Na szczęście toczące się postępowania administracyjne i sądowo-administracyjne pozostają bez wpływu na ewentualne plany miasta związane z budową ronda i uzyskanie przez nie tytułu prawnego do części gruntu po stacji paliw (jeśli oczywiście dokonywane będzie na podstawie ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych).
A na razie... Cóż. Trzeba czekać. Może kiedyś ta szpecąca miasto konstrukcja zniknie.
Magdalena Waga