- Z propozycją najpierw powinien zapoznać się sąd - tłumaczy Dorota Mrówczyńska, prokurator rejonowy w Piotrkowie. - Akt oskarżenia sporządzony będzie niezwłocznie i przekazany sądowi do końca lutego.
Tomasz S. przyznał się do winy, czyli przywłaszczenia z kasy komisji zakładowej NSZZ Solidarność w Miejskim Zakładzie Gospodarki Komunalnej sp. z o. o. w Piotrkowie 32,6 tysiąca złotych. I chociaż dobrowolnie naprawił szkodę, o warunkowym umorzeniu postępowania nie mogło być mowy, bo prokuratorzy uznali, że czyn, którego się dopuścił, cechuje znaczna szkodliwość społeczna.
Bulwersującą sprawę przywłaszczenia pieniędzy ze związkowej kasy Solidarności w MZGK pierwsza ujawniła w listopadzie ubiegłego roku "Polska Dziennik Łódzki". Potem wypadki potoczyły się błyskawicznie. Tomasz S. pojawił się najpierw na komisji, a potem na sesji z zabandażowanymi nadgarstkami, potwierdzając tym samym publicznie to, o czym wcześniej plotkowano - próbę samobójczą. Złożył mandat radnego i rozstał się z samorządem.
Wkrótce potem zarzut przywłaszczenia powierzonego mienia w wysokości 32,6 tys. zł, formalnie postawiła mu prokuratura. Doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył szef zakładowej Solidarności Janusz Wiernicki, po tym, jak komisja rewizyjna kontrolująca wpływy i wydatki w związkowej kasie nie mogła się doliczyć pieniędzy.
Marek Obszarny POLSKA Dziennik Łódzki