Nasze zawodniczki po czterech ligowych porażkach z rzędu jako jedyny zespół nie miały jeszcze na swoim koncie punktów. Nic więc dziwnego, że do spotkania z Aussie Samborem przystąpiły z ogromną wolą walki. Wynik spotkania otworzyła w 4. minucie była zawodniczka Piotrcovii - Hanna Strzałkowska. Jak się jednak później okazało, było to jedyne prowadzenie przyjezdnych w tym meczu. Piotrcovia po chwili wyrównała (Joanna Waga), a w 9. minucie prowadziła już różnicą trzech trafień (5:2).
Na przerwę nasze zawodniczki schodziły z pięciobramkowym prowadzeniem 16:11.
Kiedy w 48. minucie po trafieniu Moniki Kopertowskiej było 26:17, nikt nie spodziewał się, że Piotrcovia może mieć jakiekolwiek problemy z dowiezieniem zwycięstwa. W ostatnich minutach piotrkowscy kibice przeżyli jednak horror.
Tczewianki zaczęły w ostatnich minutach grać skutecznie i przewaga Piotrcovii topniała w szybkim tempie. W 55. minucie po bramce Magdaleny Krajewskiej było już tylko 26:22, a chwilę później po golu Justyny Domnik Piotrcovia prowadziła zaledwie 27:24. Najważniejszą akcję meczu przeprowadziła wtedy Wypych, która rzuciła gola na 28:24. Bramki Strzałkowskiej i Marty Tomczyk niewiele już mogły zmienić i w efekcie przyjezdne przegrały różnicą dwóch trafień 26:28.
MKS Piotrcovia - Aussie Sambor Tczew 28:26 (16:11)
Piotrcovia: Skura, Jurkowska - Rol 2, Sobińska 2, Mielczewska 1, Waga 6/2, Cieślak 3, Kopertowska 4/1, Brzezowska, Wypych 7, Szafnicka 3, Olek, Sadowska.
Trener (grający): Inna Krzysztoszek
Kary: 6 min