Piotrcovia pokonała ostatni zespół w tabeli. Ważne punkty zostały w Piotrkowie

Strefa FM Sobota, 27 stycznia 201826
Mecze z ostatnim zespołem w tabeli często bywają trudniejsze od tych z teoretycznie trudniejszym rywalem, o czym przekonały się w sobotę szczypiornistki Piotrcovii, które nie bez problemów pokonały UKS PCM Kościerzyna 28:25 (14:10).
Trener Piotrcovii powinien podziękować Agacie Wypych i Karolinie Sarneckiej, gdyby nie one ten mecz mógłby się skończyć inaczej. Fot.: K. BudnyTrener Piotrcovii powinien podziękować Agacie Wypych i Karolinie Sarneckiej, gdyby nie one ten mecz mógłby się skończyć inaczej. Fot.: K. Budny

Już po trzech minutach piotrkowianki przegrywały 0:3, rażąc nieskutecznością. Dopiero w 6. minucie pierwszą bramkę dla Piotrcovii zdobyła Aleksandra Kucharska, później zawodniczki z Kościerzyny popełniły błąd i Angela Ivanović zdobyła bramkę kontaktową, wydawało się, że chwilę później podopieczne trenera Rafała Przybylskiego przełamią rywalki, ale nastąpiło to dopiero w 21. minucie meczu. Przyjezdne popełniły kolejny błąd, a kontrę w swoim stylu zakończyła Vladyslava Belmas. Wcześniej piotrkowianki zmarnowały kilka dogodnych okazji, natomiast pod własną bramką nie były w stanie zatrzymać Karoliny Mokrzki i Natalii Rogożeńskiej, do 25. minuty spotkania tylko te dwie zawodniczki rzucały bramki do zespołu z Kościerzyny. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 14:10, co ciekawe takim samym wynikiem zakończyła się pierwsza część pucharowego meczu pomiędzy tymi drużynami, po którym Piotrcovia została wyeliminowana z tych rozgrywek, tym razem zakończyło się jednak inaczej,

 
Do 40. minuty gospodynie utrzymywały kilkubramkową przewagę, ale później ta przewaga stopniała. W 52. minucie meczu było już tylko 25:23, a chwilę później Agnieszka Białek zdobyła bramkę kontaktową dla drużyny gości. W 55. minucie spotkania bardzo ważną bramkę dla Piotrcovii zdobyła Agata Wypych, później dołożyła kolejną, zapewniając – wraz z doskonale broniącą Karoliną Sarnecką – zwycięstwo swojej drużynie.

 
- Wygrałyśmy ten mecz, chociaż końcówka w naszym wykonaniu była bardzo nerwowa, za szybko oddawałyśmy rzuty z nieprzygotowanych pozycji, gdy grałyśmy dłużej, piłka lądowała w bramce. Liczą się trzy punkty, bardzo ważne punkty, dzięki nim nasza pozycja się umocni, ale to nas nie zadowala, ponieważ chciałyśmy walczyć o wyższe cele i nie udaje nam się to do tej pory. Mam jednak nadzieję, że jeszcze w tym sezonie uda nam się sprawić jakąś niespodziankę - powiedziała Agata Wypych, najskuteczniejsza w tym meczu zawodniczka Piotrcovii.

 
- To dla nas bardzo niewygodny rywal, powinniśmy pewnie wygrać z takim rywalem, a prowadząc kilkoma bramkami oddaliśmy inicjatywę. Styl pozostawia wiele do życzenia- podsumował Rafał Przybylski, trener piotrkowskiego zespołu.

 
Kolejny mecz już w najbliższą środę, również w Piotrkowie, tym razem rywalem piotrkowskiego zespołu GTPR Gdynia. Ten mecz rozpocznie się o godzinie 18.00.

 
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 28:25 (14:10) UKS PCM Kościerzyna

 

MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski: Sarnecka – Wypych 9, Kopertowska 4, Belmas 4, Kucharska 3, Despodovska 2/2, Klonowska 2, Ivanovic 2, Marszałek 1, Matyja 1, Wasilewska.

 

 

 

 


Zainteresował temat?

3

6


Zobacz również

Komentarze (26)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

gość ~gość (Gość)29.01.2018 23:53

Pan Trener ma dziwne ustawienia.

31


gość ~gość (Gość)29.01.2018 13:42

Co się dzieje z Zoricą!! Jest to cień zawodniczki kiedy zaczynała grę w Piotrcovii. I druga sprawa: po co były sprowadzone Cygan i Wyrzychowska???

40


gość ~gość (Gość)29.01.2018 13:40

Co się dzieje z Zoricą!! Jest to cień zawodniczki kiedy zaczynała grę w Piotrcovii. I druga sprawa: po co były sprowadzone Cygan i Wyrzychowska???

40


Rotacje ~Rotacje (Gość)29.01.2018 12:56

Co się dzieje z P.Marszałek? Dziewczyna gra 60 min i asystuje przy podawaniu piłki? Brawo Agata, klasa sama w sobie.

40


Ciekawy ~Ciekawy (Gość)29.01.2018 12:55

Gdyby BMI przeważało o grze to H. Sądej, czy inne podobnej postury zawodniczki nie miałyby prawa bytu w tym sporcie. Takie komentarze są na poziomie żenującym...Dajce spokój Kucharskiej bo gdyby nie jej świetna postawa w obronie to zespół juz dawno miałby ogromne problemy nawet z najsłabszym przeciwnikiem. Co do gry w ataku...w tamtym sezonie grała cała mecze i była zawodniczką,która ratuje często kryzysowe sytuacje, a w tym sezonie nie dostaje szansy?

61


. ~. (Gość)29.01.2018 08:41

KibicuPT odwal się od Oli i jej BMI. Ola to dobra zawodniczka i dobry walczak. Bez szalika też możesz kibicować! Dopinguj słowem - PIOTRCOVIA! Wykaż się na meczu z Gdynią, a ja kupię Ci szalik...
Brawo Agata - a słowami "kibiców" się nie przejmuj i graj jak najdłużej,. Ci co się znają to doceniają!
Teraz Gdynia - powodzenia i oby była niespodzianka na plus. To tylko sport - Kamil Stoch faworyt do zwycięstwa nie wszedł do drugiej serii, wygrał Słoweniec, który do tej pory nie stał na podium w PŚ - tak więc Was też stać na sprawienie niespodzianki w postaci wygranej z Gdynią!!!

62


KibicPT ~KibicPT (Gość)28.01.2018 09:03

Zmiany w zarządzie - marketing. Nie ma nawet szalików do kupienia, nie ma chłopców do mopowania parkietów.
W ataku bieda totalna duet Despodovska i Ivanovic myślałem, że wybiją okno w restauracji Relax. Ciekawy jestem BMI Kucharskiej z sezonu na sezon forma spada, waga rośnie.

93


gość ~gość (Gość)28.01.2018 12:32

Trener- amator, do wymiany.

52


piotrkowianinn ~piotrkowianinn (Gość)28.01.2018 20:36

Prezes Piotrkowianina nie powinien opowiadać nieładnych rzeczy o swoich kolegach z klubu - bo panowie ze spółki mogą się wkurzyć za takie słowa. Prezydentowi też się dostało- złe inwestycje .....

21


~gość ~~gość (Gość)28.01.2018 15:20

Może by wreszcie przegrali z ostatnia drużyna i byłby spokój a nie wiecznie zamęczali tą Agatę a co robi pozostała część drużyny z trenerem na czele. Z drużyną juniorek jest podobnie połowa umie grać druga połowa siedzieć na ławce, 3-4 zawodniczki zapowiadają się bardzo dobrze ale co z tego jak potrafią skutecznie rzucać z nabiegu to nie potrafią poddać piłki do partnerki, wpadają w jakiś chaotyczny trans coraz szybszego, bezmyślnego biegania, gubią albo oddają piłkę przeciwnikowi i zamiast wysokiego prowadzenia doprowadzają same przeciwnika do zwycięstwa. (Mecz z Gdynią) Dobrze, że nie musi tego oglądać św. pamięci trener Kazimierski.

71


reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat