Już po trzech minutach piotrkowianki przegrywały 0:3, rażąc nieskutecznością. Dopiero w 6. minucie pierwszą bramkę dla Piotrcovii zdobyła Aleksandra Kucharska, później zawodniczki z Kościerzyny popełniły błąd i Angela Ivanović zdobyła bramkę kontaktową, wydawało się, że chwilę później podopieczne trenera Rafała Przybylskiego przełamią rywalki, ale nastąpiło to dopiero w 21. minucie meczu. Przyjezdne popełniły kolejny błąd, a kontrę w swoim stylu zakończyła Vladyslava Belmas. Wcześniej piotrkowianki zmarnowały kilka dogodnych okazji, natomiast pod własną bramką nie były w stanie zatrzymać Karoliny Mokrzki i Natalii Rogożeńskiej, do 25. minuty spotkania tylko te dwie zawodniczki rzucały bramki do zespołu z Kościerzyny. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 14:10, co ciekawe takim samym wynikiem zakończyła się pierwsza część pucharowego meczu pomiędzy tymi drużynami, po którym Piotrcovia została wyeliminowana z tych rozgrywek, tym razem zakończyło się jednak inaczej,
Do 40. minuty gospodynie utrzymywały kilkubramkową przewagę, ale później ta przewaga stopniała. W 52. minucie meczu było już tylko 25:23, a chwilę później Agnieszka Białek zdobyła bramkę kontaktową dla drużyny gości. W 55. minucie spotkania bardzo ważną bramkę dla Piotrcovii zdobyła Agata Wypych, później dołożyła kolejną, zapewniając – wraz z doskonale broniącą Karoliną Sarnecką – zwycięstwo swojej drużynie.
- Wygrałyśmy ten mecz, chociaż końcówka w naszym wykonaniu była bardzo nerwowa, za szybko oddawałyśmy rzuty z nieprzygotowanych pozycji, gdy grałyśmy dłużej, piłka lądowała w bramce. Liczą się trzy punkty, bardzo ważne punkty, dzięki nim nasza pozycja się umocni, ale to nas nie zadowala, ponieważ chciałyśmy walczyć o wyższe cele i nie udaje nam się to do tej pory. Mam jednak nadzieję, że jeszcze w tym sezonie uda nam się sprawić jakąś niespodziankę - powiedziała Agata Wypych, najskuteczniejsza w tym meczu zawodniczka Piotrcovii.
- To dla nas bardzo niewygodny rywal, powinniśmy pewnie wygrać z takim rywalem, a prowadząc kilkoma bramkami oddaliśmy inicjatywę. Styl pozostawia wiele do życzenia- podsumował Rafał Przybylski, trener piotrkowskiego zespołu.
Kolejny mecz już w najbliższą środę, również w Piotrkowie, tym razem rywalem piotrkowskiego zespołu GTPR Gdynia. Ten mecz rozpocznie się o godzinie 18.00.
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 28:25 (14:10) UKS PCM Kościerzyna
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski: Sarnecka – Wypych 9, Kopertowska 4, Belmas 4, Kucharska 3, Despodovska 2/2, Klonowska 2, Ivanovic 2, Marszałek 1, Matyja 1, Wasilewska.