Dariusz Sikorski, partner blinkee.city (firma świadczy usługę na terenie Piotrkowa i innych miast) tłumaczy, że kradzież hulajnogi nie ma sensu, ponieważ każdy pojazd ma nadajnik GPS, a dodatkowo pojazd działa wyłącznie w oparciu o system informatyczny. - Jedną hulajnogę znaleźliśmy zamkniętą w piwnicy, prawdopodobnie ktoś chciał ją "przezimować". Mieliśmy także parę przypadków, że pojazdy znajdowały się na klatkach schodowych. Być może była to "sztuczna" rezerwacja, aby przykładowo rano dojechać hulajnogą do pracy - mówi Dariusz Sikorski.
Jak zaznaczają przedstawiciele blinkee.city, takie sytuacje zdarzają się zawsze podczas pierwszego roku funkcjonowania wypożyczalni. Jeśli chodzi o statystyki, od pierwszego marca odnotowano prawie 700 wypożyczeń.