PIO zaznacza, że Ministerstwo Skarbu Państwa w stosunku do spółek z udziałem majątku państwowego wymaga, aby kandydaci do rad nadzorczych oprócz formalnego wymogu posiadania zaświadczenia o zdanym egzaminie, posiadali staż zawodowy na stanowiskach pracy związanych z działalnością gospodarczą, finansową, obsługą prawną, zarządzaniem lub nadzorem właścicielskim oraz doświadczenie zawodowe w obszarze funkcjonowania spółki.
- Jak sytuacja wygląda w Piotrkowie? - pyta ruch społeczny i w liście do radnych wymienia przykłady konkretnych sytuacji personalnych w miejskich spółkach. - Co spowodowało, że Zbigniew Włodarczyk, nauczyciel muzyki, uczący informatyki, będący dyrektorem szkoły podstawowej, pełni nadzór właścicielski w dwóch kluczowych dla miasta spółkach: MZGK zajmującej się wytwarzaniem ciepła i MZK zajmującej się komunikacją miejską? Jakie walory posiada Marek Krawczyński, wieloletni urzędnik, pełnomocnik prezydenta Chojniaka ds. profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych, zdrowia i pomocy społecznej, że zasiada w Radzie Nadzorczej spółki MZGK zajmującej się wytwarzaniem ciepła oraz w Radzie Nadzorczej spółki PIOCEL zajmującej się usługami hotelowymi, parkingami dla TIR-ów i wynajmem powierzchni magazynowych? Dlaczego Zbigniew Stankowski, wieloletni urzędnik, prezes piotrkowskich “emzetek”, spółki mającej wiele swoich wewnętrznych problemów, zasiada jednocześnie w Radzie Nadzorczej spółki PWiK zajmującej się wodociągami i kanalizacją w mieście? Jakie walory i doświadczenie zawodowe w obszarze funkcjonowania spółki prezentuje Małgorzata Jędrzejczyk, że w wieku 23 lat została reprezentantką miasta Piotrkowa Trybunalskiego w Radzie Nadzorczej PIOCEL-u?
- Chcemy radnym zadać pytanie: Czy pan/pani radna uważa, że sposób powoływania członków rad nadzorczych w piotrkowskich spółkach samorządowych świadczy o prawidłowym wykonywaniu obowiązków nadzoru nad majątkiem miasta przez Radę Miasta i prezydenta? Odpowiedzi przekażemy na piśmie do wiadomości mieszkańców – mówi Marcin Pampuch.
O komentarz dotyczący wyboru członków rad nadzorczych poprosiliśmy biuro prasowe prezydenta miasta. - O tym, czy ktoś będzie w radzie nadzorczej, decyduje tylko jedna rzecz – zdany egzamin w Ministerstwie Skarbu. Jeżeli ktoś posiada taki dokument, to znaczy, że zna się na funkcjonowaniu takich spółek i może w takiej radzie zasiadać - mówi Elżbieta Jarszak, koordynator Zespołu Rzecznika Prasowego Prezydenta Miasta.
- Mamy też konkretny przykład na ukrywanie informacji o wydatkach Urzędu Miasta, choćby na telefony komórkowe. Odmówiono mi informacji na ten temat, tłumacząc, że ta wiedza ma charakter informacji publicznej przetworzonej. Nie omieszkam się odwołać od tego pisma, ponieważ już dwukrotnie mi odmówiono – zaznacza radna Katarzyna Gletkier.
PIO zapowiada kolejne konferencje prasowe.