W przeciwieństwie do swoich koleżanek Anna Wasilewska pojawiła się jednak na parkiecie, ale w roli...sędziny. Od początku ten pojedynek był bardzo wyrównany, zarówno jeden, jak i drugi zespół miał problemy z grą w defensywie, pod kielecką bramką kilkoma widowiskowymi akcjami popisała się m.in. Zorica Despodovska, po pierwszej części spotkania piotrkowianki prowadziły 13:12. W drugiej ta przewaga wzrosła do czterech bramek. Ostatecznie ten mecz zakończył się dwubramkowym zwycięstwem gospodyń.
- Mamy duży problem z kontuzjami w zespole, ten tydzień nas nie oszczędzał. Mam nadzieję, że niektóre dziewczyny się wykurują do rozpoczęcia drugiej rundy PGNiG Superligi, ponieważ w pierwszych meczach ligowych chciałybyśmy wywalczyć komplet punktów – powiedziała Agata Wypych.
- Nadal nie wiadomo jak poważna jest kontuzja Katarzyny Wyrzychowskiej, która musi zrobić rezonans magnetyczny kolana, natomiast jeśli chodzi o Monikę Kopertowską, Olę Kucharską i Vladislavę Belmas to mam nadzieję, że w kolejnym meczu nam pomogą. Dzisiaj nie chciałem ryzykować, dlatego nie zagrały – podsumował Rafał Przybylski, trener Piotrcovii.
7 stycznia piotrkowskie szczypiornistki rozegrają pierwszy ligowy pojedynek w 2018 roku, w Chorzowie zmierzą się z tamtejszym Ruchem.
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 36:34 (13:12, 25:21) Korona Handball Kielce
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski: Sarnecka, Opelt 1 - Despodovska 8/2 Marszałek 7, Wypych 6, Klonowska 4, Ivanovic 4, Matyja 3, Cygan 3.