Wojewoda łódzki zwrócił się z prośbą do dyrektora okręgowego służby więziennej w Łodzi, o skierowanie skazanych do pomocy w wygaszaniu ogniska afrykańskiego pomoru świń. Do pomocy potrzebnych było 12 osób i właśnie tyle wyznaczono więźniów z piotrkowskiego Aresztu Śledczego. - Osadzeni z kolei pracują od dzisiaj (22.06 -red.). Warunki są bardzo ciężkie, ponieważ jest gorąco, a oni są w kombinezonach. W chlewni jest jeszcze gorzej niż na zewnątrz. Praca osadzonych jest nieodpłatna. Ci których wybraliśmy, pracują bez konwojenta, ponieważ proces ich resocjalizacji przebiega w dobrym kierunku. Są oni skazani za przestępstwa o niewielkiej szkodliwości społecznej czynu. Dla nich też jest to swego rodzaju wyróżnienie. Widzą bowiem, że kadra penitencjarna, kierując ich na te działania, docenia ich wysiłek i trud włożony we właściwy przebieg procesu resocjalizacji. Warto dodać że niektórzy odbywają już proces resocjalizacji od kilku lat - mówi por. Cezary Jabłoński, rzecznik prasowy piotrkowskiego Aresztu Śledczego.
O samej pracy opowiedział nam jeden z osadzonych. - Wykonujemy tu prace pomocnicze. Utylizujemy zboże i inne rzeczy znajdujące się na terenie gospodarstwa, które mogą być zakażone. Celem jest zminimalizowanie ryzyka rozprzestrzeniania się wirusa ASF. Praca jest ciężka, ale staramy się pomóc jak najlepiej potrafimy. Jesteśmy zdyscyplinowani i chcemy przysłużyć się tym, którzy tego potrzebują. Ja osobiście, jeszcze w okresie przebywania na wolności, nigdy nie odmawiałem pomocy osobom, które mogą być w jakiś sposób poszkodowane. Pomaganie w takiej sytuacji jak ta, jest w pewien sposób oczywiste. Chcę dać z siebie jak najwięcej, by zapobiec zagrożeniu, tym bardziej że mamy okres pandemiczny, więc każdy gospodarz, który jest zagrożony klęską żywiołową zasługuje na doraźną pomoc - powiedział nam pan Karol.
A jak wygląda obecna sytuacja i czy hodowcy mają powody do zmartwień, jeśli chodzi o ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa ASF m.in. na powiat piotrkowski? - Nie ma żadnej możliwości by, z Kruszowa wirus przeniósł się na sąsiednie powiaty. To ognisko zostało zlikwidowane w ciągu 12 godzin od uzyskania przez nas informacji na jego temat. Mówimy o 49 sztukach trzody chlewnej. Zgodnie z administracyjną procedurą, konieczne było ich wybicie, wywiezienie, zutylizowanie oraz odkażenie terenu. Na wtorek (22.06) zaplanowaliśmy przeprowadzenie czynności związane z utylizacją ściółki, paszy oraz wszystkiego, z czym kontakt miały świnie. Przeprowadzone zostanie też odkażanie. Priorytetem w naszych działaniach jest zapobiegnięcie przedostania się wirusa do powiatu piotrkowskiego - wyjaśnia Włodzimierz Skorupski, łódzki wojewódzki lekarz weterynarii.
Zakażone świnie trafiły do gospodarstwa w Kruszowie, z terenu powiatu wieruszowskiego. Właściciel przywiózł je z gminy Lututów. Tamtejsze ognisko ASF, również zostało już zlikwidowane.