- Stary Cmentarz w Piotrkowie jest tak urokliwy, że można przyrównać go do najbardziej rozpoznawalnego cmentarza warszawskiego. Nawet żartobliwie mówimy, że działamy na rzecz ratowania piotrkowskich Powązek - powiedział Waldemar Domarańczyk, prezes TPPT. - Bardzo cieszymy się, że tyle ludzi włącza się w naszą akcję. Każda złotówka ma dla nas ogromne znaczenie, chociaż tu nie jest najważniejsze bicie rekordów. Bardziej zależy nam na akceptacji, przychylności i wsparciu płynącemu ze strony naszych mieszkańców.
Piotrków jako pierwszy w województwie łódzkim rozpoczął kwestę. Na początku udawało się zebrać około 3 tys. zł. Jednak kiedy TPPT postanowiło otworzyć się na wolontariuszy spoza organizacji, coraz więcej osób zaczęło się angażować. W ostatnich latach udawało się uzbierać nawet około 20 tys. zł, co pozwala na odnowienie średnio jednego zabytkowego nagrobka. - Odnowienie grobu to niemały wydatek. Odtworzenie starej substancji, liternictwa czy konkretnego wzoru wymaga ciężkiej pracy, które wykonać może tylko wykwalifikowany zakład kamieniarski, legitymujący się uprawnieniami konserwatorskimi. Koszt wyremontowania jednego grobu może sięgać 19 tys., ale może to być również dużo więcej - dodaje Domarańczyk. - Każdy ruch TPPT w zakresie renowacji nagrobków musi być konsultowany z kancelarią cmentarza rzymskokatolickiego i ze służbami konserwatora zabytków.
W tym roku Towarzystwo Przyjaciół Piotrkowa Trybunalskiego rozpoczęło remont grobu Andrzeja Sobocińskiego. Prace mają zakończyć się w przyszłym roku. O tym, jaki kolejny grób poddany zostanie renowacji, zadecyduje zarząd TPPT po podsumowaniu rezultatów tegorocznej kwesty.