Odnawiają stare nagrobki na cmentarzach

Tydzień Trybunalski Niedziela, 11 listopada 20126
W Piotrkowie jest 570 starych nagrobków na cmentarzu katolickim, 104 na prawosławnym, 108 na ewangelickim i ponad 500 na żydowskim. Prawie wszystkie wymagają renowacji. Okazuje się, że odnowienie tych ponadstuletnich wcale nie jest takie proste. Ciągle brakuje na nie pieniędzy i... specjalistów, którzy zajmują się kamieniarstwem artystycznym.
foto: E. Tarnowska-Ciotuchafoto: E. Tarnowska-Ciotucha

Nagrobki niszczy przyroda i wandale

Starymi nagrobkami na piotrkowskich cmentarzach (ewangelickim, żydowskim, prawosławnym i katolickim) opiekuje się piotrkowskie Muzeum. Tych zabytkowych grobów, które trzeba poprawić, jest sporo. Rocznie udaje się odnowić około 12. Teoretycznie liczba tych do poprawienia powinna z roku na rok się zmniejszać.
- Tak nie jest, bo na miejsce tych odnowionych wchodzą te zniszczone przez wandali lub przyrodę. Spadające konary drzew potrafią zrobić wielkie szkody. Dawniej inaczej wykonywano nagrobki. Krótko mówiąc, metal rozsadza od wewnątrz pomniki i ta praca renowacyjna się nie kończy - mówi Piotr Gajda, pracownik Muzeum w Piotrkowie.

Jest praca, brak specjalistów

Jeśli konieczne są prace, potrzebni są też wykonawcy. Okazuje się, że ze specjalistami też jest problem.
- Do takich specjalistycznych prac potrzebna jest ekipa. Mamy z tym trudność. Do renowacji nagrobków potrzebny jest człowiek, który potrafi pracować w piaskowcach (teraz robią wszystko maszyny). Nam jednak udało się znaleźć kamieniarzy artystów z Opoczna, którzy specjalizują się w piaskowcach W Piotrkowie coraz gorzej jest z wykonawcami, którzy posiadaliby takie umiejętności. To jest ręczna, żmudna praca - mówi Piotr Gajda.
Specjalistę, który jest ekspertem w kamieniarstwie artystycznym, udało się znaleźć w Opocznie. Jarek Koszowski od dwudziestu lat pracuje w swoim zawodzie. Praca na piotrkowskich cmentarzach to dla niego nie lada wyzwanie.
- Jest tu wiele stylów, które nawiązują do historii. Praca ta polega na wydobywaniu elementów nagrobków. Często są to krzyże gotyckie, neogotyckie lub elementy rzeźb. To praca trudna i żmudna, głównie wykonywana ręcznie. Mało osób się tym zajmuje, bo teraz króluje “masówka”, czyli tzw. granity i “chińszczyzna” - mówi Jarek Koszowski artysta kamieniarz z Opoczna.

Większość prac wykonujemy ręcznie

Zastaliśmy pana Jarka przy pracy nad jednym ze starych nagrobków na piotrkowskim cmentarzu. Mimo niskiej temperatury razem ze swoją ekipą restaurował ponadstuletni nagrobek.
- Przekuwam liternictwo już istniejące, które nie spiaszczyło się do końca. Generalnie przechodzimy z nagrobka na nagrobek i dorabiamy brakujące elementy. Prace, mimo że żmudne i czasochłonne, posuwają się do przodu i wygląda to coraz lepiej. Większość tutejszych pomników liczy ponad sto lat. Nie ukrywam, że jest to duże wyzwanie. Muszę się dostosować do każdego artysty, który to dzieło wykonał dawno temu. Na tym nagrobku, nad którym obecnie pracuję, znajduje się melanż kwiatowy, liternictwo pisane - to są trudne elementy. Szczególnie dla ludzi, którzy zajmują się “masówką”. Wszystko trzeba wykonywać ręcznie. Przekucie mechaniczne tych elementów jest nieosiągalne. To bardzo precyzyjna praca, która wymaga spokoju i ogromnej cierpliwości. Największą trudnością jest wykonanie rzeźb pełnoformatowych. Jeśli brakuje połowy postaci, nie ma zdjęć ani dokumentacji, a ja muszę odtworzyć połowę postaci, to jest to trudne. Wtedy wiele trzeba przemyśleć, zastanowić się, jak mają być ułożone mięśnie, gesty ręki. Najtrudniejsze są części anatomii człowieka. Przy pracy nad nagrobkami muszę wczuć się w styl konkretnych artystów z różnych epok - mówi Jarek Koszowski.

Do wykonania tych prac potrzebne są proste narzędzia i... powietrze.
- Do niektórych prac zdarza nam się używać elektronarzędzi, ale głównie pracujemy powietrzem, czyli urządzeniami z wykorzystaniem powietrza. Przy niektórych nagrobkach jedynymi narzędziami, jakich można użyć, są młotek dębowy i dłuto ręczne. Inaczej nie da się wykonać prac tak, by efekt był taki, jaki powinien być. Czas prac wydłuża się, kiedy odnawiamy groby na miejscu, na cmentarzu. W takich wypadkach często pogoda nie sprzyja albo brakuje prądu. Łatwiej jest zdemontować pewne elementy nagrobka i pracować w warsztacie. Czas odsalania, piaskowania czy dorabiania brakujących elementów znacznie się wtedy skraca - mówi artysta kamieniarz z Opoczna.
Mimo coraz niższej temperatury prace renowacyjne na piotrkowskich cmentarzach ciągle trwają. W tym roku będzie wymieniany też dach kaplicy prawosławnej na piotrkowskim cmentarzu.

Coraz mniej pieniędzy

- Prace realizowane przez Muzeum są finansowane przez miasto. W tym roku otrzymaliśmy 54 tys. zł. W latach poprzednich były to kwoty po 100 tys. lub więcej. Jednak mimo mniejszej kwoty podejmujemy wyzwania i w tym roku wymieniany będzie dach kaplicy prawosławnej (ze zwykłej blachy na blachę cynkowo-tytanową). Poza tym w tym roku będzie demontowanych 30 nagrobków. Staramy się też cały czas zabezpieczać nagrobki, by nie uległy dalszej degradacji, a kiedy mamy na to fundusze, poddajemy remontom kompleksowym. Mam nadzieję, że do końca roku uda nam się poddać renowacji około siedmiu obiektów. Poza tym moim dziełem są wszystkie lapidaria, które zostały na tych wszystkich cmentarzach zrobione. To duży wysiłek. Wyremontowaliśmy też mur ogrodzeniowy wzdłuż alei cmentarnych oraz bramy. Mamy mało pieniędzy na te cele, ale jak się dobrze gospodaruje, to można wiele osiągnąć - podsumowuje Piotr Gajda.

50 tys. zł - tyle kosztuje ręczne wykonanie od podstaw nagrobka z piaskowca.

54 tys. zł - tyle w tym roku otrzymało Muzeum na renowację starych nagrobków. Poprzednie lata to sumy ponad 100 tys. zł.


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (6)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Konserwator Zabytków ~Konserwator Zabytków (Gość)10.04.2015 15:41

Specjaliści są tylko nie w tej branży. "ponadstuletnie nagrobki" podlegają ochronie konserwatorskiej i powinny być odnawiane przez dyplomowanych konserwatorów zabytków - patrz Łódzki Stary Cmentarz na Ogrodowej. Aż mi cierpnie skóra co zostało z tego cmentarza, skoro taki pan kamieniarz przechodził od nagrobka do nagrobka i poprawiał co mu się podobało.

10


aaa ~aaa (Gość)11.11.2012 22:49

"Prace, mimo że żmudne i czasochłonne, posuwają się do przodu i wygląda to coraz lepiej."
Posuwać się - to do przodu, a cofać - do tyłu. Nie da się chyba inaczej.

21


Byłbym ~Byłbym (Gość)11.11.2012 19:49

Byłbym zadowolony gdyby nagrobki były remontowane na nasz koszt tam gdzie nie ma już rodzin tam pochowanych zmarłych. Tam gdzie żyje rodzina niech obowiązek renowacji nagrobków weżmie na siebie w całości lub w części. Z jakiej racji mam płacić za kogoś kto nie poczuwa się do dbania za nagrobki swych przodków. Kiedy nie ma dość pieniędzy to niech o tym szczerze powie i wówczas częściowo możemy jak rodacy ratować zabytek. I to by było na tyle.

20


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat