Notorycznie przejeżdżają na czerwonym świetle

Tydzień Trybunalski Sobota, 17 listopada 201224
Skrzyżowanie ulic Sulejowskiej, Dalekiej i Kleszcz w Piotrkowie. Zielone światło dla skręcających w lewo, czerwone dla jadących prosto. W czym problem? W tym, że korzystający z lewoskrętu boją się z niego korzystać, ponieważ wielu kierowców notorycznie jedzie prosto na czerwonym świetle. - Ja się po prostu boję o własne życie. Jeżdżę tamtędy do domu i ciągle dochodzi do takich sytuacji. Boję się, że któregoś dnia dojdzie do jakiegoś nieszczęścia. To przede wszystkim kierowcy tirów. Można coś zrobić, żeby kontrolować tych kierowców? - pyta jedna z mieszkanek Piotrkowa.

Problem ten znany jest piotrkowskiej policji. Artur Szczegielniak, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Piotrkowie nie ukrywa, że problem jest poważny, ale... trudny do zwalczenia. Mówi, że sam, skręcając w lewo, mimo że ma zielone światło, sprawdza, czy samochód zatrzyma się na czerwonym. - Jest to problem wszystkich tras tranzytowych. Nasz powiat jest niestety tak położony, że przechodzą przez niego wszystkie drogi tranzytowe: 1, 8, 12, 91. I to powoduje, że jeśli my karzemy kierowców i wypiszemy 20 mandatów, to są to zazwyczaj ludzie przejeżdżający tędy raz na miesiąc albo i rzadziej. A następnych dwudziestu zrobi to samo. To jest nie do wyeliminowania. Tak samo jak nie wyłapiemy wszystkich złodziei, nie ukarzemy wszystkich kierowców – mówi Artur Szczegielniak.

Dodaje, że jedynym rozwiązaniem jest uwaga skręcających w lewo. - Ja sam przejeżdżam tamtędy kilka razy dziennie i z obawy o siebie zatrzymuję się i patrzę w lewo, mimo że jest tam czerwone światło – wyjaśnia Szczegielniak. Planuje także zorganizowanie kilku małych akcji, które będą miały za zadanie nieco uspokoić jadących tamtędy kierowców. - Być może kierowcy zaczną powiadamiać się o patrolach i będą zatrzymywać się na światłach jak należy. Nic więcej zrobić nie można. Do tego potrzeba czterech ludzi, żeby stali i sprawdzali. Taka akcja już była i przez godzinę nie wpadł nikt. A nie mam aż tylu ludzi, żeby obstawić skrzyżowanie na osiem godzin. Jest pomysł na zamontowanie urządzenia rejestrującego przejazd na czerwonym świetle, ale miasto musiałoby je kupić. A nie ma na to niestety pieniędzy. A do tego dochodzi jeszcze koszt obróbki zdjęcia przez strażników miejskich – wyjaśnia Artur Szczegielniak. Do tego, jak mówi naczelnik drogówki, koszt zakupu urządzenia się nie zwróci, ponieważ minie kilka dni, kierowcy za pomocą CB-Radia zaczną się powiadamiać i zdejmą nogę z gazu.

O skuteczność takiego urządzenia zapytaliśmy także Jacka Hofmana, komendanta Straży Miejskiej w Piotrkowie. Niestety, potwierdza on, że miasto nie ma pieniędzy na jego zakup. - Do rejestrowania momentu przejazdu samochodów na czerwonym służą urządzenia montowane na stałe na skrzyżowaniach, których wartość oscyluje w granicach kilkuset tysięcy złotych. W planie budżetu miasta nie ma środków finansowych na ewentualny zakup i montaż takich urządzeń. Straż Miejska nie posiada uprawnień do kontroli ruchu drogowego w wymienionym zakresie bez urządzeń rejestrujących samoczynnie fakt popełnienia wykroczenia – wyjaśnia Jacek Hofman.


Zainteresował temat?

3

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (24)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

mario ~mario (Gość)17.11.2012 18:19

komendant straży m niech się weżmie za pożądek,a nie za wykroczenia,pozdrawiaM

00


Ja Abbccc Ja Abbcccranga17.11.2012 17:10

Cytuję:
koszt zakupu urządzenia się nie zwróci, ponieważ minie kilka dni, kierowcy za pomocą CB-Radia zaczną się powiadamiać i zdejmą nogę z gazu.


więc widać jak ich interesuje bezpieczeństwo ...
ma być zysk !!!

00


katarzynkatoma ~katarzynkatoma (Gość)17.11.2012 16:41

ja apeluję o przyjrzenie się pracy świateł na skrzyżowaniu, koło MC Donald. ostatnio w nocy są spore mgły, prędkość przejazdu przez skrzyżowanie oczywiste że maleje, światła są dopasowane do natężenia ruchu - i zawsze nawet nie dojadę do połowy skrzyżowania, a już się świeci czerwone - więc raz że ktoś powie, że jadę na czerwonym, dwa stwarzam dla siebie i innych zagrożenie, tak się dzieje późnym wieczorem i nocą, a i w ciągu dnia, mimo że mam zielone na skręt np. w lewo, to często, notorycznie jak jadę do pracy trzeba uważać na pchających się na "ciemnym" zielonym na skrzyżowanie. o stłuczkę nie problem...

00


fredek ~fredek (Gość)17.11.2012 14:26

Ja się boje przejeżdzać rondo na wylocie do Meszcz.Normalnie jadą od ósemki jak wariaty,zero patrzenia,tylko jak koń na wprost

00


sklave sklaveranga17.11.2012 13:26

b]No a może to nie jest li tylko wyłącznie wina kierowców.[/b]
Fatalne oznakowanie też przyczynia się do popełniania wykroczeń!!!!!
Korek, korek.. kilometr w dwadzieścia minut... i nagle dwupasmówka bez wyraźnego ostrzeżenia że za kilkadziesiąt metrów mamy światła. Sama noga dociska pedał gazu.
No a ile kosztuje taka migając lampa mówiąca uwaga światła??? Premię jednego urzędasa odpowiedzialnego za bezpieczeństwo w ruchu drogowym na terenie miasta.
Jeszcze ze dwadzieścia rond w tym rejonie by się przydało!!!!
Świat według Bludynych Malyianów
http://sklave.manifo.com/foto-szopka

00


gr ~gr (Gość)17.11.2012 12:35

Zamiast tak ochoczo karać wystarczy zamontować czasomierze i problem zniknie.

00


kierowca ~kierowca (Gość)17.11.2012 11:43

Odnoszę wrażenie, że taniej jest pozbawić życia człowieka niż znaleźć w budżecie miasta środki na zakup takiego urządzenia. Jak widzę, ani policji ani radnym ani prezydentowi nie zależy na życiu ludzi. Jeżeli dojdzie do zderzenia TIR-a z autobusem wiozącym dzieci na kolonie albo ferie zimowe i będą ofiary, może wówczas ktoś zacznie być odpowiedzialny za to za co co miesiąc bierze niezłą kasę i ma ciepłą posadkę. Życzę bezpiecznej drogi.

00


kierowca ~kierowca (Gość)17.11.2012 10:34

Wystarczy postawić atrapę przed skrzyżowaniem i problem będzie rozwiązany. Tak trudno wpaść na taki pomysł Panie Szczegielniak ???
I nie ważne czy będzie nabity czy nie... kierowcy mimo wszystko zwalniają i czujnością większą się wykazują.

00


czasomierzyk :D ~czasomierzyk :D (Gość)17.11.2012 10:09

Proponuję zamontować czasomierze bardzo popularne ostatnio :) i będzie wiadomo ile zostało zielonego światła ;P

00


F2q F2qranga17.11.2012 10:03

To samo jest podczas wyjeżdżania z ulicy koło stacji benzynowej. Zapala się zielone, człowiek chce wjechać na skrzyżowanie, a przed maską przelatuje rozpędzony TIR. Zdarzyło mi się tak już kilka razy. Ja rozumiem,że nie łatwo jest odhamować taki rozpędzony zestaw, ale bez przesady.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat