Problem ten znany jest piotrkowskiej policji. Artur Szczegielniak, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Piotrkowie nie ukrywa, że problem jest poważny, ale... trudny do zwalczenia. Mówi, że sam, skręcając w lewo, mimo że ma zielone światło, sprawdza, czy samochód zatrzyma się na czerwonym. - Jest to problem wszystkich tras tranzytowych. Nasz powiat jest niestety tak położony, że przechodzą przez niego wszystkie drogi tranzytowe: 1, 8, 12, 91. I to powoduje, że jeśli my karzemy kierowców i wypiszemy 20 mandatów, to są to zazwyczaj ludzie przejeżdżający tędy raz na miesiąc albo i rzadziej. A następnych dwudziestu zrobi to samo. To jest nie do wyeliminowania. Tak samo jak nie wyłapiemy wszystkich złodziei, nie ukarzemy wszystkich kierowców – mówi Artur Szczegielniak.
Dodaje, że jedynym rozwiązaniem jest uwaga skręcających w lewo. - Ja sam przejeżdżam tamtędy kilka razy dziennie i z obawy o siebie zatrzymuję się i patrzę w lewo, mimo że jest tam czerwone światło – wyjaśnia Szczegielniak. Planuje także zorganizowanie kilku małych akcji, które będą miały za zadanie nieco uspokoić jadących tamtędy kierowców. - Być może kierowcy zaczną powiadamiać się o patrolach i będą zatrzymywać się na światłach jak należy. Nic więcej zrobić nie można. Do tego potrzeba czterech ludzi, żeby stali i sprawdzali. Taka akcja już była i przez godzinę nie wpadł nikt. A nie mam aż tylu ludzi, żeby obstawić skrzyżowanie na osiem godzin. Jest pomysł na zamontowanie urządzenia rejestrującego przejazd na czerwonym świetle, ale miasto musiałoby je kupić. A nie ma na to niestety pieniędzy. A do tego dochodzi jeszcze koszt obróbki zdjęcia przez strażników miejskich – wyjaśnia Artur Szczegielniak. Do tego, jak mówi naczelnik drogówki, koszt zakupu urządzenia się nie zwróci, ponieważ minie kilka dni, kierowcy za pomocą CB-Radia zaczną się powiadamiać i zdejmą nogę z gazu.
O skuteczność takiego urządzenia zapytaliśmy także Jacka Hofmana, komendanta Straży Miejskiej w Piotrkowie. Niestety, potwierdza on, że miasto nie ma pieniędzy na jego zakup. - Do rejestrowania momentu przejazdu samochodów na czerwonym służą urządzenia montowane na stałe na skrzyżowaniach, których wartość oscyluje w granicach kilkuset tysięcy złotych. W planie budżetu miasta nie ma środków finansowych na ewentualny zakup i montaż takich urządzeń. Straż Miejska nie posiada uprawnień do kontroli ruchu drogowego w wymienionym zakresie bez urządzeń rejestrujących samoczynnie fakt popełnienia wykroczenia – wyjaśnia Jacek Hofman.
- Betlejmskie Światło Pokoju dla piotrkowskich policjantów
- Już połowa Polaków pomaga potrzebującym w święta
- ZUS: Niemal 837 tys. informacji o przyznaniu wakacji składkowych. Kolejne w przygotowaniu
- Wigilia dla osób samotnych w SWPA "PAŁACYK"
- Tradycyjna szopka w Klasztorze oo. Bernardynów w Piotrkowie
- Potrącenie rowerzysty w Piotrkowie
- Nikodem i Maja w Piotrkowie. Aleksander i Laura w Bełchatowie
- Sześć zarzutów kradzieży dla 34-latka
- Łódzkie z rekordowym budżetem