...pracując nie tylko w samorządzie gminnym, ale i w kilku stowarzyszeniach. Do Urzędu, w którym objął fotel wójta, nikogo nie zamierza przynosić w teczce. O pierwszych decyzjach i nie tylko rozmawiamy z Krzysztofem Kulińskim, nowym wójtem gminy Grabica.
- W wyborach samorządowych startował Pan z Komitetu “Grabica Razem”. Czy to znaczy, że dotąd gmina była podzielona?
- Nie, ale to, że jestem członkiem PSL-u, mogło niektórym osobom narzucić pewne skojarzenia, że inne opcje będę odrzucał, że nie będę z nimi współpracował. Chciałem więc, żeby to hasło pokazało moje intencje - nikogo nie eliminuję ze względu na jego polityczne poglądy. Na pierwszej sesji powiedziałem zresztą radnym, że wszystkie animozje przedwyborcze zostawiamy i chciałbym, żebyśmy grali w jednej drużynie.
- No właśnie, jest Pan członkiem PSL, a w wyborach startował Pan z własnego komitetu. Czy to znaczy, że w samorządzie polityka powinna mieć drugorzędne znaczenie?
- Dokładnie tak, a już w samorządzie gminnym na pewno. Możemy mieć różne poglądy polityczne, ale dla samorządu cel jest jeden – pracować tak, żeby ludziom żyło się lepiej.
- Wybory wygrał Pan w I turze, i to wygrał zdecydowaną przewagą głosów. Czemu lub komu zawdzięcza Pan ten wyborczy sukces?
- Na pewno tym, którzy na mnie głosowali – to po pierwsze, bo to oni oddali na mnie głos i uwierzyli w demokrację (świadczy o tym duża frekwencja na terenie naszej gminy - ponad 50%). Pewnie też temu, że przez 16 lat pracowałem w Radzie Gminy. Ludzie mnie znali i chyba odebrali dobrze moją pracę.
- A jednak – mimo że w tym samorządzie był Pan od dawna – teraz będzie Pan próbował coś zmienić. Jakie będą pierwsze decyzje nowego wójta?
- Na pewno nie będę zmieniał wszystkiego. Tu muszę oddać sprawiedliwość poprzedniej pani wójt, ponieważ wiele rzeczy prowadzonych było dobrze. Ale w pewnym momencie pewna rutyna doprowadziła do tego, że może pani wójt nie słuchała do końca mieszkańców. Ja chciałbym pracę w samorządzie opierać na współpracy z radnymi, sołtysami, mieszkańcami, na wymianie propozycji, poglądów. Oczywiście decyzje będę podejmował ja, bo odpowiadam za to, ale po konsultacji. Wiele jest spraw, które chciałbym, zmienić.
- Jakie to będą dziedziny?
- Na pewno chciałbym się zająć służbą zdrowia. Nie wystarczy wyremontowany budynek (on już jest). Także świadczenia oferowane w tym budynku powinny być na odpowiednim poziomie. Można to poprawić poprzez współpracę z samorządem powiatowym, który jest odpowiedzialny za Powiatowy Zespół Opieki Zdrowotnej, ale może również poprzez współpracę w przyszłości z niepubliczną służbą zdrowia.
Kolejną rzeczą, którą chciałbym zrobić, będzie na pewno modernizacja oświetlenia ulicznego i zapalenia go na całe noce i przez cały rok. Pewne zmiany już zaszły, bo podjąłem decyzję, żeby na razie zapalić lampy na 2 godziny rano, przed wschodem słońca.
Bardzo ważna sprawa to również wykorzystanie możliwości finansowych – pieniędzy unijnych, które pojawią się w perspektywie budżetowej 2014 – 2020.
- Tego dotąd nie było w wystarczającym zakresie?
- Wydaje mi się, a nawet jestem pewien, że można było więcej. Bardzo słabo wykorzystany był np. “Kapitał ludzki”, czyli tzw. fundusze “miękkie”, ale myślimy również o tych “twardych” środkach, które mają wpłynąć. W tym celu będę musiał trochę zreorganizować kadrę pracowniczą. Bardzo możliwe, że stworzymy specjalne stanowisko. Osoba na tym stanowisku będzie się zajmowała obsługą takich organizacji, jak: koła gospodyń wiejskich, jednostki OSP, stowarzyszenia, kluby sportowe po to, żeby im pomóc w występowaniu o środki zewnętrzne, m.in. również o “Kapitał ludzki”.
Kolejną rzeczą, którą chciałbym zrobić, to wprowadzenie funduszu sołeckiego. To może być impuls dla społeczności, dla sołectw, by mogły się wykazać własną inicjatywą, by miały wpływ na to, co się w gminie robi.
Priorytetem będzie także prowadzenie otwartego dialogu z przedsiębiorcami w celu wspierania inwestycji i usuwania barier. Mam tu na myśli prostszą drogę w Urzędzie Gminy czy szybsze załatwianie decyzji o warunkach zabudowy, współpraca na poziomie spotkań z przedsiębiorcami, by dowiedzieć się, co zrobić, by im się tu u nas lepiej żyło, pracowało, aby pobudzić ich do następnych inwestycji, do rozwoju, co w rezultacie ma przynieść zmniejszenie bezrobocia i większe środki finansowe dla gminy w postaci podatków.
- Zmieni się także w oświacie?
- Na pewno będę dbał o infrastrukturę oświatową. Dwie ważne do zrobienia w tej kadencji rzeczy to remont wewnątrz budynku Szkoły Podstawowej w Boryszowie i wymiana dachu na Szkole Podstawowej w Brzozie.
Oczywiście bardzo ważną sprawą są również drogi. Tutaj będziemy współpracować z samorządem powiatowym w celu budowania nakładek na drogach powiatowych, które są w bardzo kiepskim stanie. Oczywiście chodzi też o budowanie dróg gminnych, dojazdowych do pól, może w oparciu o trochę inną technologię.
Bardzo istotną rzeczą jest także dokończenie inwestycji drogowych z sąsiednimi gminami. Tu mamy np. sporną sprawę mostu na rzece Grabi pomiędzy miejscowościami Kobyłki i Żądło. Dotyczy to również gminy Wola Krzysztoporska i mam nadzieję że z panem wójtem Romanem Drozdkiem współpraca nam się lepiej ułoży i podejmiemy konkretne decyzje, by rozwiązać ten problem, który trwa od wielu, wielu lat i w poprzedniej kadencji nie było światełka w tunelu, żeby rozwiązać tę sprawę.
Bardzo ważne są zadania związane z kulturą. Myślimy o wybudowaniu gminnego centrum kultury. Sprawa jest w toku, pewne środki zapisane są już w budżecie na przyszły rok. Myślę, że jego budowa zakończy się w tej kadencji.
No i jeszcze jedna ważna rzecz – poprawienie naszego wizerunku w mediach. Chcemy też poprawić naszą gminną stronę internetową, która jest bardzo zaniedbana.
- Będą zmiany w Urzędzie Gminy?
- Na pierwszym spotkaniu z pracownikami powiedziałem, że moim zdaniem kadra urzędnicza jest dobra i powinna pracować. Nikogo w teczce do Urzędu nie przyniosłem. Daję wszystkim kredyt zaufania i pracownicy mają go spłacić kreatywnością i dobrą pracą. To będzie jedyne kryterium. Jeżeli to zrobią, to mają pewną pracę.
- Jaki jest w tej chwili największy problem gminy Grabica?
- Zająłem się w tej chwili akcją “Zima”. Dużym problemem jest dla nas przekazanie nam przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad 16-kilometrowego odcinka byłej drogi krajowej nr 12, która stanowiła dla naszej gminy taką swego rodzaju tętnicę. Teraz na jej utrzymanie musimy przeznaczyć środki gminne. To dodatkowy koszt, ale zdajemy sobie sprawę, że musimy zachować dobry stan jej utrzymania, by sprawnie mogły się po niej poruszać chociażby pogotowie, policja czy straż pożarna.
- Dziękuję za rozmowę.
Pytała Anna Wiktorowicz
Krzysztof Kuliński ma 43 lata, jest żonaty, ma dwóch synów. Mieszka w Boryszowie koło Grabicy. Razem z bratem prowadzi tam gospodarstwo rolno-sadownicze. Skończył Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Tam też ukończył studia podyplomowe, a ostatnio także Akademię Europejską u Jacka Saryusza-Wolskiego. Jest członkiem Zarządu Gminnego PSL, członkiem stowarzyszenia Nasza Ziemia Piotrkowska – Grabica, a także Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom “Przyjazny Kąt” w Szydłowie, przy którym m.in. z jego inicjatywy powstało przedszkole w Grabicy. W samorządzie gminnym Grabicy działa od 16 lat.
- Wypadek w Milejowie, kolizja w Kamocinie
- Wygrana z programu "Jaka to melodia?" przekazana na leczenie Patryka Wysmyka
- Wszyscy to odczujemy. Co dalej z kompleksem energetycznym Bełchatów?
- Spotkanie Wigilijne w Dziennym Domu Pomocy Społecznej
- Gdzie szukać wsparcia? Sprawdź listę jednostek nieodpłatnego poradnictwa
- Wolbórz uchwalił budżet na 2025 rok
- Rodzice protestowali przeciwko zamknięciu szkoły w Bogdanowie
- Sondaż: Polacy nie chcą zmian zasad handlu w niedzielę
- Sylwestrowa Potańcówka. Przywitaj Nowy Rok w Piotrkowie!