Huk było słychać nie tylko w Piotrkowie i okolicznych miejscowościach, ale także m.in. Bełchatowie i Łasku. W różnych miejscach Piotrkowa miał on inne natężenie. Jak informują nasi czytelnicy, w niektórych miejscach zatrzęsły się szyby w oknach.
Tuż po zdarzeniu dzwoniliśmy do służb ratunkowych, ale piotrkowska Straż Pożarna nie otrzymała żadnego zgłoszenia. Kiedy okazało się, że huk był słyszany na większym obszarze, skontaktowaliśmy się z pracownikami kopalni i elektrowni w Bełchatowie. Tam jednak również nie było żadnego tąpnięcia, ani innego zdarzenia.
Wiele wskazuje na to, że był to prawdopodobnie grom dźwiękowy, czyli efekt akustyczny towarzyszący przekroczeniu bariery dźwięku przez samolot. Huk ten trwa, dopóki wywołujący go obiekt utrzymuje prędkość naddźwiękową. To wyjaśniałoby m.in. fakt, że grom był słyszany na tak dużej przestrzeni.
W tej sprawie rozmawialiśmy z kpt. Ewa Złotnicką, która jest oficerem prasowym Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych im. Bronisława Kwiatkowskiego.
Jedyne działania wojskowe, które odbywały się w okolicach Bełchatowa to były loty szkoleniowe F-16 z bazy w Łasku - podkreśliła kpt. Ewa Złotnicka, dodając, że samoloty F-16 mogły wywołać taki huk.