W Łódzkiem rekordowa jest też liczba dłużników alimentacyjnych przypadająca na 1000 dorosłych mieszkańców – sięga niemal 12 osób na 1000. Gorzej niż przeciętnie sytuacja wygląda również w województwach warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim, gdzie na 1000 dorosłych przypada ok. 11 dłużników alimentacyjnych.
Dłużnicy alimentacyjni są nam winni ponad 8 mld zł
Przepisy nakładające na gminy obowiązek wpisywania dłużników alimentacyjnych do Biur Informacji Gospodarczej obnażyły ogrom problemu, jakim jest uchylanie się Polaków od łożenia na swoje dzieci. Z osób, które nie wspierają finansowo swoich potomków po rozpadzie rodziny, i za które świadczenia wypłaca państwo, już dziś można byłoby stworzyć miasto liczniejsze od Gdyni. Niemal 260 tys. rodziców jest winne budżetowi państwa, czyli nam wszystkim, ponad 8 mld zł – wynika z danych BIG InfoMonitor.
Na koniec stycznia tego roku w BIG InfoMonitor widniało 259,5 tys. dłużników alimentacyjnych. Wpisani zostali oni przez ponad 2 100 gmin z 2 478 działających w Polsce. Oznacza to, że część gmin wciąż nie przekazywało do rejestru dłużników danych o osobach, za które alimenty wypłaca państwo z Funduszu Alimentacyjnego.
Rekordzista winny jest ponad pół miliona złotych
Z szacunków, m.in. stowarzyszenia „Dla Naszych Dzieci”, wynika, że alimentów w Polsce nie otrzymuje około miliona dzieci. Jednak ze względu na ograniczenia dochodowe Fundusz Alimentacyjny pomaga rocznie około 330 tys. dzieci, wypłacając za 243 tys. rodziców świadczenia o łącznej wartości około 1,5 mld zł – można przeczytać w raporcie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej za 2014 rok.
Przeciętna kwotą, jaką rodzic wpisany przez samorząd do BIG InfoMonitor jest winny państwu, a tym samym dziecku lub dzieciom, przekracza 30,9 tys. zł. Biorąc pod uwagę, że Fundusz Alimentacyjny średnio wypłaca na dziecko co miesiąc 374 zł (dane za 2014 r.), są to pieniądze za prawie 7 lat. Ilu dzieciom i przez jaki okres nie płacił alimentacyjny rekordzista, trudno nawet sobie wyobrazić, bo winny jest ponad pół miliona złotych. 41-latek z Krakowa ma do zwrotu 570,3 tys. zł. Za taką kwotę można w tym mieście kupić dwupokojowe mieszkanie w odremontowanej kamienicy na Starym Mieście lub ponad 100 m kw w mniej atrakcyjnej lokalizacji.
Wśród dłużników prawie nie ma kobiet
Niepłacenie alimentów to głównie domena mężczyzn. Wśród 259,5 tys. dłużników alimentacyjnych zgłoszonych do BIG InfoMonitor, kobiety – 11,9 tys. – stanowią niecałe 5 proc. Niższa niż w przypadku mężczyzn jest też kwota ich zaległości alimentacyjnych – przeciętnie to 22,3 tys. zł, wobec 30,9 tys. zł ogółem.