Piotrkowianin prowizorycznie naprawił drzwi, ale w obawie przed kolejnym włamaniem postanowił nie opuszczać domu.
- Przybiłem dwie deski, bo inaczej drzwi po prostu złamałyby się na pół. Łatwo można je jednak otworzyć, dlatego wziąłem urlop i będę pilnować mieszkania, dopóki nie dostanę nowych - mówił na radiowej antenie. Skarżył się, że mieszka sam, więc nie może nawet wyjść do sklepu czy z psem na spacer.
Skontaktowaliśmy się z działem eksploatacji i remontów Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Piotrkowie, który zarządza kamienicą. Pracownicy poinformowali nas, że zgłoszenie do administracji wpłynęło dopiero w poniedziałek, a we wtorek drzwi zostały już wymienione.