W Sulejowie m.in. Andre, Model MT czy Boys. W Wolborzu Soleo i Gesek, w Rozprzy sam, jak mówią niektórzy, król - Zenek Martyniuk. To gwiazdy dni gmin naszego regionu, czy jak w przypadku tego pierwszego miasta coś w rodzaju festiwalu. Tak jest od dobrych kilku lat. Właściwie tylko Piotrków nie zdecydował się do tej pory na zaproszenie wykonawcy z tego nurtu. Według jednych to powód do dumy, miasto jest ostatnią wysepką jakiej takiej kultury muzycznej, ale dla innych to poważne zaniedbanie, bo jak mówią, powinno się zapraszać tych, przy których płacący podatki bawią się najlepiej. A podobno najlepiej bawić się przy muzyce disco polo.
- Ona się zmienia, ewoluuje. Z prostej, niemal topornej znanej w latach 90. przeszła w robiony na dobrym poziomie dance - przekonywał w Maglu Marcin Kotyński, dziennikarz Polsatu, organizatora m.in. wielkiej gali "Wrocław w rytmie disco". - Nie mamy się czego wstydzić, a jeśli już to tylko niektórych. Coraz więcej wykonawców daje koncerty na żywo, śpiewa bez playbacku, a aranżacje są na coraz wyższym poziomie. No i najważniejsze - ludzie chcą takiej rozrywki.
A to udowadnia frekwencja na kolejnych imprezach plenerowych. Nieoficjalny rekord to ubiegłoroczne Dni Woli Krzysztoporskiej i występ Zenona Martyniuka. Króla, jak chcą jedni.
A drudzy utyskują: jakie czasy, taki król.