Jarmark cieszył się ogromnym zainteresowaniem ze strony mieszkańców. W godzinach przedpołudniowych na płycie rynku było bardzo dużo ludzi, a oferowane przez wystawców towary rozchodziły się „jak świeże bułeczki”.
Podczas jarmarku można było zakupić wyroby prosto od rzemieślników, artystów i producentów i sprzedawców materiałów dekoracyjnych. Był także „Jarmark żywności prosto od rolnika” zorganizowany przez piotrkowski oddział Łódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Na nim zakupić można było m.in. sery i wybory mleczne, wędliny, pieczywo na zakwasie oraz miody i produkty pszczele.
Prezydent Piotrkowa Krzysztof Chojniak podkreślał, że niedzielny jarmark jest najlepszym dowodem na to, że mieszkańcy są spragnieni powrotu do aktywności po dwóch latach pandemii.
Jarmark to potrzebna i ważna inicjatywa. To również dowód na to, jak bardzo jesteśmy spragnieni normalnych relacji po obostrzeniach covidowych. Chcemy normalnie uczestniczyć w życiu. Jarmarki zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem, ale w tym roku – pomimo niezbyt dobrej pogody - frekwencja była bardzo wysoka – mówił prezydent.
Jarmarkowi towarzyszyły występy artystyczne, warsztaty plastyczne dla dzieci oraz konkursy i zabawy dla publiczności. Tradycyjnie zorganizowano również konkurs na najpiękniejszą palmę wielkanocną. Do konkursu zgłoszono kilkanaście ręcznie robionych palm. Przeważały te wykonane ze sztucznych elementów, m.in. bibuły, kolorowych papierów czy wstążek. Były także dzieła wykonane z żywych kwiatów i roślin.
Jury zdecydowało przyznać pierwsze miejsce pani Magdalenie Cieślczce z Sulejowa. Na drugim miejscu znalazły się palmy wykonane przez dzieci z Przedszkola Samorządowego nr 24 z Piotrkowa, a na najniższym stopniu podium znalazł się Sebastian Kawula.
Wyróżnieni twórcy palem zostali nagrodzenia koszami wypełnionymi słodyczami.
Samo wykonanie palmy zajęło nam jeden wieczór. Pomagały mi dwie koleżanki, więc jest to nasze wspólne dzieło. Oczywiście wcześniej przygotowywaliśmy sobie wszystkie potrzebne elementy, a w sobotę po prostu poskładałyśmy to w całość. Od zawsze miałam zamiłowanie do takich działań plastycznych. Co roku przygotowywałam sobie palmę do kościoła, a w tym roku pierwszym raz zdecydowałam się na wzięcie udziału w konkursie. Tym bardziej jestem zadowolona, że udało się wygrać – mówiła tuż po wręczeniu nagród Magdalena Cieśliczka.