Mundurowi zbadali stan trzeźwości 36-latka, ale okazało się, że... na alkomacie zabrakło skali. Badanie wykazało, wynik powyżej 4 promili alkoholu. Dodatkowo po sprawdzeniu w policyjnych systemach, okazało się, że kierowca nie posiada prawa jazdy. 

To nie koniec zatrzymań nietrzeźwych kierowców przez opoczyńskich policjantów. 

W miejscowości Stawowice zatrzymany został 50-letni kierowca opla astra, który nie trzymał toru jazdy. Przypuszczenia policjantów potwierdził wynik badania alkomatem. Kierowca opla miał ponad promil alkoholu w organizmie. Podobnie jak w poprzednim przypadku i ten mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania.

Kolejny kierowca na podwójnym gazie, został zatrzymany w Opocznie. Tym razem patrol wydziału ruchu drogowego, zatrzymał do kontroli 22-letniego kierowcę volkswagena passata. Badanie stanu trzeźwości młodego kierowcy wykazało, że miał on prawie 0,7 promila alkoholu w organizmie. W tym przypadku 22-latek stracił prawo jazdy.

W Kunicach policjanci wydziału ruchu drogowego zatrzymali do kontroli 43-letniego kierującego peugeotem. W trakcie kontroli okazało się, że mężczyzna decyzją Starosty Opoczyńskiego ma cofnięte uprawnienia do kierowania. Tego samego dnia w Woli Zależnej doszło do kolizji drogowej. 65-letni kierowca passata, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i doprowadził do zderzenia z 22-letnim kierowcą audi. W tym przypadku, po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych, okazało się, że 65-letni kierowca Passata nie posiada wymaganych uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi - asp. szt. Barbara Stępień, rzecznik prasowym Komendy Powiatowej Policji w Opocznie. 

Sprawy nieodpowiedzialnych kierowców zostaną skierowane pod ocenę sądu, a za popełnione przestępstwo kierowania w stanie nietrzeźwości grozi im do 2 lat więzienia. Dodatkowo minimalna grzywna za kierowanie samochodem bez prawa wynosi 1.500 złotych. Sąd może jednak orzec grzywnę w kwocie aż 30.000 złotych.

Ponadto, obligatoryjnie sąd orzeka zakaz prowadzenia pojazdów, który może trwać od 6 miesięcy do nawet 3 lat - dodaje Barbara Stępień.