Motocykliści szaleją m.in. na ulicach Zakopanego, Wrocławia, Toruniu, Andrychowie, Słupska, Lublina, Częstochowy, Zielonej |Góry, Łodzi oraz oczywiście Piotrkowa. - Późnym wieczorem odbywają się ostre jazdy tak motocyklami, jak i samochodami – podkreśla pan Mariusz. - Zapraszam w nocy na Łódzką. Zawsze znajdzie się jakiś baran ze szlifierą. Już o "drifterach" z ronda Solidarności nie wspomnę – dodał pan Artur. - To co wyprawiają pod byłym Intermarche... samochodami. Donice w drobny mak, nawet budynek oberwał- denerwuje się pani Małgosia.
Z problemem zetknął się też radny miejski Jan Dziemdziora. W tym przypadku nie chodziło o wyścigi, ale o hałas. - Przy Zamenhoffa 1 parkują motocykle. Ci chłopcy na nich jeżdżący do stanu silnego wzburzenia doprowadzają niektórych mieszkańców szczególnie tych co mają okna na ulice. Kiedy im zwracają uwagę to reakcja tych młodych ludzi jest taka, że pozdrawiają mieszkańców środkowym palcem.
Mocny wpis pojawił się pod postem na FB autorstwa pana Kamila - Ci idioci na ścigaczach oraz gównażeria w samochodach robi sobie wyścigi na rondzie Bugaj i ul. Miast Partnerskich. Tam powinna być przede wszystkim kamera lecz jej nie ma! Powinno się kilku debili zabić na drodze aby się tam USPOKOIŁO!
Gdzie w Piotrkowie jest najgorzej? Które ulice upodobali sobie motocykliści i kierowcy – rajdowcy? Z informacji przekazanych przez słuchaczy Strefy FM powstała swego rodzaju lista zagrożeń: parking na ul. Narutowicza, al. Concordii, ul. Miast Partnerskich, parking przy d. Intermarche, ul. Słowackiego, al. Sikorskiego, ul. Przemysłowa, al. Piłsudskiego, al. Armii Krajowej, al. 800-lecia, ul. Jerozolimska, ul. Wojska Polskiego.
Policja często odsyła mieszkańców do Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa, gdzie mogą wpisywać uwagi, informacje, zgłaszać powtarzające się sytuacje zakłóceń ładu i porządku czy wykroczeń w ruchu drogowym. Piotrkowska komenda nie czeka na wpisy do mapy. Jak nam powiedziała Dagmara Mościńska z Biura Prasowego Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie funkcjonariusze reagują na bieżąco. - Piotrkowska drogówka zna sprawę. Codziennie na odprawach służbowych delegowani są policjanci, których zadaniem priorytetowym jest bezpieczeństwo użytkowników dróg zarówno na terenie miasta jak i powiatu. Od początku roku przeprowadziliśmy już ponad 70 kontroli jeżdżących motocyklami. Dotyczyły one sprawdzenia stanu technicznego pojazdów, aktualnych badań technicznych, sprawdzana była też trzeźwość kierujących. Wszystko po to, aby mieszkańcy i użytkownicy dróg mogli czuć się bezpiecznie. Ci, którzy łamią przepisy ruchu drogowego, łamią prawo muszą się liczyć z odpowiedzialnością karną.
Okazuje się, że problem nie dotyczy tylko samej stolicy regionu. Źle jest również na drogach powiatowych. - Nie tylko w Piotrkowie ten problem, mieszkając przy trasie 91 mam hałas 24h na 24, latem przeważają motocykle - opowiadała pani Sylwia. - |Jest wyremontowana droga Koło – Przygłów. I tam jeżdżą po 150 km//h. Nie tylko w nocy, ale i w dzień, nie można się włączyć do ruchu – dodał pan Wiesław.
Ale są i tacy, którzy bronią rajdowców. - Tym ludziom, którym wszystko przeszkadza powinni się wyprowadzić w Bieszczady. Jeden dzwoni, że przeszkadzają mu motory, drugi, że przeszkadzają mu samoloty, trzeciemu jeszcze coś innego. I kolej hałasuje. To wszystko by trzeba było zlikwidować. To są koszta cywilizacji – taki hałas – mówił na radiowej antenie pan Piotr. Ale zaraz dostał ripostę. - O 23 do północy jeżdżą bez tłumików, także w niedzielę dopołudnia. Nie jedzie 50-60 tylko ponad setkę. To są piraci, a nie kierowcy. Jak oni tak mogą straszyć ludzi. Gdy ludzie to słyszą, to uszy zatykają, bo to jest wycie – prawie krzyczał do mikrofonu swojego telefonu pan Robert.
Motocykliści mają inne odczucia. Jeden z nich powiedział nam krótko: - Owszem, w każdej grupie znajdzie się czarna owca, lecz większość z nas jeździ nie po to, by uprzykrzać życie innym, tylko dlatego, że to nasza pasja.
Emerytowany policjant, b. naczelnik WRD KMP W Piotrkowie Artur Szczegielniak wyjaśnił, że nie jest łatwo ukarać szalejącego po ulicach „rajdowca” - Trudno jest zmierzyć prędkość motocykliście, można to zrobić tylko wtedy gdy policjant stoi z miernikiem prędkości lub jedzie autem z videorejestratorem. Dużym problemem jest to, że nie wszyscy posiadają właściwe tłumiki. Należałoby je zbadać. Gołym uchem można wywnioskować, że wielu jeździ z niewłaściwym tłumikiem.
Jak zatem walczyć z „czarnymi owcami”?
Rozwiązaniem w obrębie osiedli mogą być specjalne progi montowane na drogach wewnętrznych. Natomiast z hałasem w godzinach nocnych można sobie radzić, telefonując na policję z prośbą o interwencję. Ale tu czasem pojawia się problem o czym powiedziała w radiu pani Małgorzata. - Kto wymyślił telefon 112. Zanim ja wytłumaczę i powiem, że chcę rozmawiać z policją, to albo mnie połączą, albo nie, bo powiedzą, że to nie jest takie groźne. Dlaczego nie ma bezpośredniego telefonu do policji. A poza tym jest monitoring, dlaczego oni nie reagują? Śpią?
Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem jest skorzystanie z pomysłu stałego słuchacza Magazynu Magiel pana Luisa Nowickiego: - Może dobrym pomysłem byłoby stworzenie jakiegoś miejsca na obrzeżach Piotrkowa, gdzie mogliby się ci rajdowcy wyszaleć.