- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona
- Policja ukarała Antoniego Macierewicza. Czy poseł straci prawo jazdy?
- Jazda elektryczną hulajnogą kosztowała go łącznie 2700 zł. Wszystko przez alkohol
- Od jutra rozpocznie się budowa chodnika. Będą utrudnienia na Wierzejskiej
- Światowy Dzień Rzucania Palenia Tytoniu 2024
Morderca z Sulejowa chce łaski
Bezlitosny morderca po 16 latach od zatrzymania pisze, że kara bardzo zmieniła jego życie, należy do świadków Jehowy i w ich gronie chciałby spędzić resztę swojego życia. Dodaje, że bardzo żałuje tego, co zrobił. Zakład Karny w Wołowie (woj. dolnośląskie) wystawia Morusiowi pozytywną cenzurkę. Rodzina go jednak nie odwiedza, choć miał żonę i troje dzieci.
Prośba Morusia nie wzruszyła sędziego Jacka Gasińskiego, przewodniczącego III Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Piotrkowie. Bez najmniejszego wahania wydał negatywną opinię do wniosku o ułaskawienie zbrodniarza. - Nie miałem wątpliwości, bo nie widzę żadnych szczególnych okoliczności, które miałyby zajść po wyroku - mówi sędzia Gasiński.
Prośbą zbrodniarza zajmie się teraz Sąd Apelacyjny w Łodzi, bo opinie wyrazić muszą wszystkie sądy, które orzekały w sprawie. Ostateczna decyzja leży jednak wyłącznie w rękach głowy państwa. Kancelaria Prezydenta odmówiła komentarza w sprawie ułaskawienia.
Sprawa Morusia wstrząsnęła opinią publiczną w 1992 r. Został oskarżony o zastrzelenie z nielegalnie posiadanego karabinka sportowego siedmiu osób. Do pierwszego zabójstwa Teresy G. doszło w 1986 r. Pozostałych, w tym zamordowania małżeństwa B. z Sulejowa, dopuścił się w pierwszej połowie 1992 r. Za każdym razem przyświecał mu motyw rabunkowy. W 1993 r. ówczesny Sąd Wojewódzki w Piotrkowie skazał go na karę śmierci.
Wyrok ten uchyliła druga instancja ze względu na uchybienia proceduralne. Ponowne orzeczenie wydane w 1995 r. było takie samo, mimo że obowiązywało już moratorium na wykonywanie kary śmierci. Był to ostatni orzeczony przez polski sąd wyrok śmierci.
Marek Obszarny POLSKA Dziennik Łódzki