Piotrcovia przez całą pierwszą połowę dotrzymywała kroku lubliniankom i gdyby nasze piłkarki były bardziej skuteczne to po trzydziestu minutach mogły nawet prowadzić. Bardzo dobre momenty gry miały: Monika Kopertowska i Agata Wypych. To dzięki tym zawodniczkom do przerwy mistrzynie Polski wygrywały różnicą tylko dwóch trafień, a wynik meczu wydawał być się sprawą otwartą.
W drugiej połowie przyjezdne zaczęły powiększać swoją przewagę. Piotrcovii sił wystarczyło do 47. minuty. Wówczas to ostatniego gola rzuciła dla naszej drużyny Agata Rol. Później bramki rzucały już tylko lublinianki, które wygrały ostatecznie aż 37:23.
- Przed meczem mówiłem dziewczynom w szatni aby wytrzymały przynajmniej 45 minut. Tak też się stało. Na kwadrans przed końcem zupełnie nam odcięło prąd i Lublin zdecydowanie powiększył przewagę. Szkoda bo ta końcówka popsuła momenty naprawdę niezłej gry. Nie poddajemy się, na pewno będziemy walczyć o jak najwyższe miejsce. Jeśli chodzi o mnie to chciałbym aby naszym następnym przeciwnikiem był Start Elbląg - powiedział po spotkaniu trener Piotrcovii Sławomir Kamiński.
Piotrcovia - MKS Selgros Lublin 23:37 (15:17)
Piotrcovia: Skura, Opelt - Rol 3, Kucharska, Mielczewska 2, Piecaba, Cieślak 1, Kopertowska 4, Wypych 6, Szafnicka 3, Nowak 1, Olek, Pasternak 3, Tórz.
Trener: Sławomir Kamiński