- Wydawało mi się, że powinniśmy szukać więcej zgody niż awantury politycznej, no niestety widać wyraźnie, że nie służy nam spokój, jednakże więcej w tym wszystkim jest polityki i zamieszania. Jako przewodniczący RM przyjmuję to wyzwanie. Nie mogę się tylko zgodzić z pewnymi zarzutami – zaczął konferencję Mariusz Staszek.
Tłumaczył, że dla niego najważniejszy jest regulamin, a on nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Przewodniczący czuwa nad sprawnym przebiegiem i porządkiem obrad. Jego decyzje w tym zakresie są ostateczne. Tak mówi regulamin. (…) W tym wniosku o odwołanie jest napisane, że ja przeszkadzam w dyskusji. A ja tylko wprowadzam porządek, który jest umocowany w tym regulaminie.
Poinformował też o pewnym spotkaniu przewodniczącego z radnymi obecnego klubu PP-PIS. - Moi adwersarze mówią, że są tacy uczciwi i prawi, a rzeczywistość wygląda troszeczkę inaczej. (…) Łukasz Janik powiedział, że lojalność może być w 100 procentach pod warunkiem, że wiceprezydentem zostanie pan Zbigniew Ziemba (b. wicemarszałek woj. łódzkiego). Byłem zszokowany i zniesmaczony tą sytuacją. Ale zauważyłem, że w klubie (choć może wtedy go jeszcze nie było) panowie byli zaskoczeni i zaczęli się mocno wymieniać swoimi argumentami.
Skontaktowaliśmy się z radnym Łukaszem Janikiem. - Całkowicie to dementuje. Nie było takiego spotkania i takiej rozmowy. Pan przewodniczący zachowuje się jak „demon mocy” – odpowiedział krótko. Jednocześnie zasugerował, że Zbigniewa Ziemby na pewno by nie zgłosił, gdyż panowie – delikatnie pisząc – nie są w najlepszych stosunkach.
ZOBACZ CAŁĄ KONFERENCJĘ MARIUSZA STASZKA:
Rozmowa z Łukaszem Janikiem
Nadzwyczajna sesja RM w Piotrkowie odbędzie się w czwartek. Początek o 17:00.
O wniosku radnych pisaliśmy TUTAJ.