Tomaszów Mazowiecki liczy 65.454 mieszkańców i zajmuje 64 pozycję, Bełchatów – 60.032 (74 miejsce) a Radomsko 47.947 (101 lokata). Także stolica naszego województwa traci.
W powiecie piotrkowskim w poszczególnych gminach mieszka następująca liczba osób:
Aleksandrów – 4407
Czarnocin – 4098
Gorzkowice – 8671
Grabica – 6086
Łęki Szlacheckie – 3646
Moszczenica – 12910
Ręczno – 3608
Rozprza – 12241
Sulejów - 16288
Wola Krzysztoporska – 11832
Wolbórz – 7753
Ogółem w powiecie piotrkowskim (oczywiście bez Piotrkowa) mieszka 91.520 osób.
W latach 70. a nawet 80. sądzono, że na przełomie wieków Piotrków będzie liczył ponad 100 tysięcy mieszkańców. Okazało się jednak, że plany swoje a życie swoje. Miasto przekroczyło co prawda liczbę 80 tysięcy, ale od tego momentu co roku piotrkowian jest coraz mniej. Powodów jest kilka. Po pierwsze: dużo zgonów, mało urodzin. Po drugie: wielu młodych ludzi wyjeżdżających na studia nigdy do rodzinnego miasta nie wraca. Mieszkają i pracują w Warszawie, Wrocławiu, Gdańsku, Poznaniu czy Krakowie (rzadko w Łodzi). Po trzecie: wiele osób wyprowadza się na peryferia miasta do innych gmin: Sulejowa, Rozprzy, Grabicy czy Moszczenicy. Byli już piotrkowianie szczególnie upodobali sobie gminę Sulejów. W Uszczynie, Poniatowie czy na Podklasztorzu można spotkać wielu mieszkańców historycznego grodu, którzy niedawno zmienili adres. Nauczyciele, lekarze, przedsiębiorcy, szefowie różnych placówek płacą podatki od nieruchomości w ościennych gminach. Wyjechali z Piotrkowa bo ceny działek w gminach były wielokrotnie niższe od tych w Piotrkowie. Zamiast 100 złotych za metr kwadratowy płacili 30 czy 40 złotych. Ponadto co roku płacą o wiele niższy podatek od nieruchomości. Oczywiście większość z tych osób pracuje w Piotrkowie i tu zarabiają. Ale podatki przez nich płacone wpływają później do budżetów innych gmin. Piotrków traci dobrze zarabiających mieszkańców, często to nawet budżet miasta płaci im pensje przez co wspiera budżety sąsiadów. Niestety władze Piotrkowa od lat nie starały się, aby pan mecenas, sędzia, doktor, magister, inżynier czy dyrektor kupił działkę w Piotrkowie i tu zamieszkał. Ceny nieruchomości były bardzo wysokie, podatki wzrastały co roku a do tego nie inwestowano w infrastrukturę: kanalizację, wodociągi, drogi. I dziś mamy problem. Bo to jest problem piotrkowian, władz miasta, nas wszystkich. Można by powiedzieć za Aleksandrem Kwaśniewskim: nie idźcie tą drogą! Wypada oczekiwać od tych, którzy już wkrótce walczyć będą o nasze głosy, aby tę sprawę wzięli sobie mocno do serca. Bo później ich dzieci i wnuki będą mieszkały w biednym mieście emerytów. (aw)