Walka mieszkańców Koła o zaniechanie budowy przemysłowej chlewni w ich miejscowości toczy się już od kilkunastu miesięcy. Kiedy pojawiła się informacja o takiej inicjatywie, mieszkańcy założyli stowarzyszenie Czyste Koło, które sprzeciwia się tej budowie.
Jedną z działalności stowarzyszenia było informowanie mieszkańców o planowanej inwestycji i jej skutkach dla całej okolicy. Właśnie w tym celu w kilku miejscach Koła wywieszone zostały informacyjne banery. Minionej nocy wszystko zostało zniszczone.
Dziś rano spostrzegliśmy, że zniszczone zostały wszystkie banery. Część z nich została zamazana, a część porwana. Nasze stowarzyszenie kupiło te banery, a pieniądze pochodziły ze zbiórki mieszkańców. Jesteśmy mocno zbulwersowani. Nie możemy jednoznacznie wskazać winnych takiego postępowania, ale dla nas jest to gra mocno nieczysta - mówi Kamil Świętczak, prezes Stowarzyszenia Czyste Koło, przypominając, że to nie pierwsza taka sytuacja. - W ubiegłym roku akty wandalizmu skupiły się na naszej świetlicy, gdzie doszło do wysmarowania drzwi fekaliami. Teraz zniszczone zostały banery. Miejmy nadzieję, że będzie się obrywać tylko rzeczom, a w późniejszym czasie nie dojdzie do rękoczynów - dodaje Kamil Świętczak.
Sprawa została zgłoszona na policję, a koszt jednego baneru to około 200 złotych.
A na jakim etapie są aktualnie przygotowania do budowy chlewni?
Czekamy na ruch inwestora, który został zobowiązany do przedłożenia raportu oddziaływana na środowisko. Dopiero kiedy złoży ten raport będziemy mogli się do niego odnieść i ustosunkować. Ten dokument będzie też opiniowany przez szereg instytucji. Będziemy to monitorować, aby nie doszło do żadnych niedociągnięć - relacjonuje prezes stowarzyszenia.