- Zderzenie pojazdów przy Hali Targowej w Piotrkowie. Kierowca wymusił pierwszeństwo
- Ścieżka rowerowa Piotrków - Przygłów oficjalnie otwarta
- Policja apeluje o bezpieczną podróż podczas świątecznych wyjazdów
- ZUS wypłacił ponad 151,2 tys. świadczeń "Aktywnie w żłobku" na 214,4 mln zł
- Pożar ciężarówki na A1
- Miejskie wigilie w regionie. Piotrków, Bełchatów, Opoczno, Tomaszów, Łódź
- Ponad 1,3 mln zł umorzonej pożyczki
- Wspólne działania policji i straży leśnej. Patrolują okoliczne lasy
- Wyłudzał pieniądze za pomocą BLIK-a
Ktoś chce zniszczyć dorobek naszego klubu
Każdy zadaje sobie jednak pytanie, czy to tylko kalumnie wyrzuconego i szukającego odwetu działacza, czy też coś jest na rzeczy, skoro prokuratura wszczęła śledztwo...
- Poczekajmy, prokuratura prowadzi postępowanie, policja przesłuchuje ludzi, ale nie wiadomo komu i czy w ogóle będą stawiane jakieś zarzuty. Z obozami rzeczywiście może być coś na rzeczy, bo odpowiadał za nie ten, który dziś donosi, zbierał pieniądze.
Ta sprawa pana nie martwi?
- Osobiście jestem spokojny. Nie mam się czego wstydzić. Żadnych pieniędzy nikt nie ukradł. Sam sześć lat grałem za darmo, serce dla klubu oddałem. Ciężko harowaliśmy na to, z czego dziś miasto może być dumne. Mimo mizernego budżetu, mamy czwarte miejsce w ekstraklasie. Dochowaliśmy się siedmiu grup młodzieżowych i wszyscy się cieszą, i rodzice i dzieciaki. Niektórzy jednak wolą siedzieć przed telewizorem, sączyć jad, zazdrościć i patrzeć komu by tu kłodę pod nogi rzucić. Taką mamy mentalność.
Marek Obszarny POLSKA Dziennik Łódzki