W naszym mieście działają dwa Biura Rzeczy Znalezionych, oba mieszczą się w budynku Starostwa przy ul. Sienkiewicza 16A. Wynika to z ustawy o rzeczach znalezionych, która weszła w życie 20 czerwca 2015 roku i organem właściwym do prowadzenia takiego biura są starostowie. Piotrków jest miastem na prawach powiatu, w związku z tym, Urząd Miasta prowadzi biuro odpowiedzialne za rzeczy znalezione na terenie miasta, natomiast Starostwo analogicznie odpowiada za powiat piotrkowski.
Biuro Rzeczy Znalezionych prowadzone przez piotrkowski magistrat zostało utworzone w 2007 roku. Spowodowane to było tym, że trzy dziewczyny znalazły pieniądze w walucie polskiej oraz 200 dolarów. Zgłosiły ten fakt do Urzędu Miasta. Dziewczyny zażądały znaleźnego, a właściciel tych pieniędzy się nie znalazł. Pieniądze zostały przekazane do Urzędu Skarbowego, ponieważ przeszły na własność Skarbu Państwa, a dziewczynom wypłacono 10% znaleźnego. To zdarzenie pokazało, że takie biuro jest potrzebne i przyczyniło się do jego utworzenia.
Najbardziej pracowity dzień w Biurze Rzeczy Znalezionych w Piotrkowie to poniedziałek. Przez weekend mieszkańcy gubią sporo rzeczy. Wtedy do biura przychodzi zazwyczaj kilkanaście osób i pytają czy nikt nie znalazł konkretnego przedmiotu.
A co najczęściej gubią piotrkowianie? - Klucze, portfele i telefony komórkowe. Dużo osób pyta nas o tego typu przedmioty. Mamy też sporo rowerów, ale są one głównie przekazane przez Komendę Miejską Policji jako znalezione. Mamy również pieniądze w walucie polskiej oraz obcej - mówiła inspektor Grażyna Surowy, pracownik Biura Rzeczy Znalezionych w Piotrkowie.
Lista przedmiotów znajdujących się w Biurze Rzeczy Znalezionych jest naprawdę imponująca. Poza wspomnianymi już przedmiotami są m.in. kosiarka i pistolet sygnałowy. – Pistolet dostarczyła nam Komenda Miejska Policji w Piotrkowie. Został on znaleziony w okolicach ulicy Litewskiej. Jeżeli komuś taki pistolet zginął, to zapraszamy do nas do biura. Właściciel musi nam udowodnić, że jest uprawniony do odbioru przedmiotu. Może ma jakieś dokumenty lub będzie w stanie dokładnie ten przedmiot opisać – tłumaczy Grażyna Surowy.
Taka weryfikacja prowadzona jest w przypadku każdego przedmiotu. Jeśli chodzi o telefon komórkowy, należy przedstawić dokumenty lub opakowanie, które zawiera numery identyfikacyjne albo podać numer karty sim lub kilka numerów z bazy. Wszystko po to, aby udowodnić, że jesteśmy właścicielem danego telefonu. Wtedy przedmiot zostanie wydany w nasze ręce. Jak zaznacza Grażyna Surowy nie zdarzają się przypadki, że ktoś próbuje przywłaszczyć sobie jakiś przedmiot.
Według nowych przepisów z 2015 roku przedmioty mogą być przechowywane przez dwa lata. Nierzadko jednak zostawiane są na dłużej. Bywa tak, że ludzie przychodzą po kilku latach. Tak jest na przykład z biżuterią. - Dajemy także ogłoszenia, wystawiamy wezwania, aby ktoś mógł odebrać swoją własność. Kiedyś starsza kobieta znalazła na ulicy pieniądze, bodajże 600 zł. My rozwiesiliśmy ogłoszenia na znajdujących się w pobliżu instytucjach. Zgłosił się do nas mężczyzna, który rzeczywiście zgubił pieniądze. Był bardzo zadowolony, że udało się odzyskać zgubę, a starsza pani szczęśliwa, że mogła zrobić dobry uczynek. Sprawa zakończyła się bardzo pozytywnie - wspomina inspektor Surowy.
Nie każda jednak zguba trafia do swojego właściciela. - Gdy szukamy właściciela telefonu, a urządzenie jest zablokowane, wysyłamy wszystkie informacje do operatora sieci, w której pracuje dany telefon, aby pomogli nam ustalić właściciela. Z reguły operatorzy odpisują, że nie mogą nam przekazać takich informacji ani poinformować klienta, że znaleziono jego telefon - zaznacza pani inspektor. Gdy przedmiot nie trafi do właściciela, mienie przepada na rzecz gminy.
Warto pamiętać, że w Piotrkowie działają takie biura. Zwłaszcza, gdy zgubimy portfel, telefon lub klucze. Kto wie, może nasza zguba trafiła do pokoju 319 w budynku przy Sienkiewicza?