- Może w ten sposób udałoby się nam zlikwidować zjawisko fali zwolnień z WF-u- mówi radny Przemysław Winiarski.
Coraz częściej dzieci z nadwagą, coraz więcej dzieci nie ćwiczy na WF-e. Do czego nas doprowadzi? Nad tym zastanawiają się nawet piotrkowscy radni. Podczas ostatniego posiedzenia Komisji Rady Kultury i Kultury Fizycznej radny Przemysław Winiarski wniósł o to, by urzędnicy przeliczyli dokładnie, ilu uczniów z piotrkowskich szkół ma zwolnienie z WF-u.
- Zwracam się do prezydenta, aby- przy okazji prac nad przyszłorocznym budżetem – rozważyć zorganizowanie w niektórych szkołach (choćby w formie pilotażowej) czegoś takiego jak zajęcia rehabilitacyjne, które skierowane byłyby do uczniów, którzy maja zwolnienie z wychowania fizycznego. Takie zajęcia stanowiłyby dla nich obowiązkową alternatywę. Może w ten sposób nam się zjawisko coraz większej liczby zwolnień z wf-u ograniczyć lub nawet zlikwidować – mówi radny.
- Myślę, że to nie jest najważniejszy problem, biorąc pod uwagę problemy w dziedzinie edukacji i kultury fizycznej- stwierdził wiceprezydent miasta Andrzej Kacperek.
- Kiedy od października uruchomimy dodatkowe zajęcia pozalekcyjne o charakterze sportowym z środków Miejskiego Programu Profilaktyki Rozwiązywania Problemów Alkoholowych , wówczas będzie możliwość zorganizowania tych zajęć. Z tym, że nie będą to zajęcia specjalistyczne z poszczególnych dyscyplin sportu, ale dodatkowe godziny, które mogą być wykorzystane dla tych dzieci, które nie uczestniczą w zajęciach z WF-u, mogą to być zajęcia rekreacyjne, aerobik, taniec, lub inna forma, która powoli zachęci do aktywności fizycznej.
Zestawienie, o które prosił radny urzędnicy Referatu Edukacji maja przygotować do końca września. Wg Winiarskiego trzeba działać i to na szczeblu samorządowym , nie czekając aż sprawa zajmie się rząd.
- I samorządy, i władza centralna przeznaczają na zajęcia z wychowania fizycznego bardzo duże środki, które nie są wykorzystywane efektywnie. W skali całego kraju ponad 30% uczniów szkół ponadgimnazjalnych nie uczestniczy w zajęciach WF. Tymczasem w społeczeństwie obserwujemy zjawisko narastającej otyłości. Dlatego uważam, że powinniśmy dołożyć sił i środków, żeby z takim zjawiskiem walczyć, a poziom samorządu wydaje mi się odpowiedni do podejmowania takich działań. Zdaję sobie sprawę, że nie zrobimy rewolucji, ale nie możemy liczyć, że władza centralna zlikwiduje ten problem- mówił radny.
/as