Krótkie spódniczki nie robią na mnie wrażenia

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 01 listopada 20100
Często musi znosić kobiece łzy, czasami męskie wybuchy agresji. Uśmiechem reaguje na krótkie spódniczki przystępujących do egzaminu dziewczyn, a zawstydzeniem i zamknięciem na męskie adoracje.
fot. E. Tarnowskafot. E. Tarnowska

Wymagająca i wrażliwa, potrafi słuchać, milczeć i rozmawiać. Prywatnie nie poucza kierowców, ale kiedy trzeba, chwyta za kierownicę i ratuje życie pieszym. Długo dojrzewała do zmiany zawodu. Dziś ten nowy wykonuje z dużym powodzeniem. O tym, jak radzi sobie jedyna egzaminatorka prawa jazdy w piotrkowskim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego, opowiada Ewa Mizera–Budzińska, która pracuje w tym zawodzie od czterech lat.

Kiedyś kreda, tablica i kilkunastu uczniów w klasie. Potem auto, szybka decyzja i kurs egzaminatora prawa jazdy. Dlaczego? Twierdzi, że przypadek. Chęć podjęcia wyzwania. Do piotrkowskiego WORD-u trafiła cztery lata temu. Początkowo niepewna swojej decyzji, zastanawiała się, czy to zawód dla niej. Dziś wie, że mimo trudnych chwil chce to robić. Nauczyła się nie przejmować emocji zdających.

- Wbrew temu, co mówią o mnie egzaminowani, jestem osobą bardzo wrażliwą i często (zwłaszcza w pierwszych miesiącach pracy) utożsamiałam się z osobami zdającymi. Jak one nie zdawały egzaminu, to ja czułam się tak, jakbym to ja nie zdała. Wśród tych, którym się nie udało, pojawiała się złość, łzy i bardzo wiele różnych zachowań. Było mi bardzo, bardzo ciężko, bo ta praca obciążała mnie psychicznie. Dałam sobie czas. Postanowiłam, że jeśli nie dam sobie rady z tymi emocjami, to zrezygnuję. Zostałam. Praca nad sobą dała pozytywne rezultaty - mówi Ewa Mizera–Budzińska, egzaminatorka w piotrkowskim WORD.


Krótkie spódniczki nie robią wrażenia

Jako jedyna kobieta egzaminator w Piotrkowie jest bardziej zauważana. Czasem dziewczyny przystępujące do egzaminu są rozczarowane, bo ich krótkie spódniczki nie robią na pani Ewie wrażenia. Mężczyźni próbują adorować atrakcyjną egzaminatorkę. Z jakim rezultatem?

- Czasem bywa, że młode dziewczyny ubierają się na egzamin bardzo niestosownie. Wkładają bardzo wyzywające stroje. Mnie i moich kolegów bawi takie zachowanie, bo strój nigdy nie ma wpływu na efekt końcowy egzaminu. Mężczyźni czasem też próbują na mnie swoich sztuczek. Ostatnio nawet jeden tak uwodził mnie wzrokiem, że czułam się bardzo skrępowana. W takich sytuacjach zamykam się, bo jestem osobą bardzo nieśmiałą. Takim zachowaniem panowie nic nie wskórają. Byli tacy, którzy proponowali pójście na kawę. Mam poczucie humoru i zawsze tego typu propozycje obracam w żart. Nigdy nie korzystam - opowiada pani Ewa.


Egzaminator psychologiem

Spokój, cierpliwość, zrozumienie, wyrozumiałość i umiejętność słuchania - takie cechy dobrego egzaminatora wymienia pani Ewa. Twierdzi, że w tej pracy trzeba być trochę psychologiem. Refleks i spostrzegawczość są oczywistością.
- To trudna praca. Zresztą chyba jak każda, która wymaga częstego obcowania z ludźmi. Egzamin to czas, kiedy ludzie przeżywają różne emocje i bardzo różnie je okazują. Po niezdanym egzaminie kobiety najczęściej płaczą, mężczyźni reagują agresją. Oczywiście nie mogę uogólniać, bo nie zawsze tak jest. Ale bywało też niebezpiecznie, kiedy grożono mi i sprawa musiała być zgłoszona do prokuratury. Ostatnio człowiek w akcie desperacji rzucił się na maskę auta. Bywa różnie. Zawsze jednak staram się wprowadzić miłą atmosferę przed egzaminem. Chcę, żeby było miło i spokojnie. Nie lubię, kiedy ludzie krzyczą i mają gwałtowne reakcje. Rozmawiam również po zakończonym lub przerwanym egzaminie - mówi pani Ewa.

Przekonuje również, że rozmowa z ludźmi to duża umiejętność. - Staram się słuchać ludzi. Kobiety często podczas stresującej sytuacji, jaką jest egzamin, opowiadają mi o swoich problemach, mówią, co je boli w życiu. Czasem są to bardzo intymne opowieści. Mężczyźni nie są skorzy do zwierzeń, ale też się boją i ten strach bardzo widać. Z ich ust często padają niecenzuralne słowa. Staram się też rozmawiać z nimi, chociaż z tą rozmową podczas egzaminu jest różnie. Niektórzy czuja się rozluźnieni dyskusją, innym to przeszkadza. Ogólnie nie zaleca się rozmowy egzaminatora z egzaminowanym podczas jazdy – dodaje.


Surowa, wymagająca, obiektywna

Tak charakteryzują egzaminatorkę niektórzy zdający. Ci, którym się nie powiodło, bywają złośliwi.
- Wiem, że krążą na mój temat legendy. Mówią, że ciężko u mnie zdać, że jestem wymagająca i surowa. Czy rzeczywiście? Nas obowiązuje instrukcja i musimy pracować zgodnie z nią. Może większości osób myśli, że skoro jestem kobietą, to jestem bardziej miękka i podczas egzaminu powinnam przymknąć oko na wpadki egzaminowanych. To błędne myślenie. W tym zawodzie tak się po prostu nie da. Jest to zabronione. Jest kamera i przebieg egzaminu jest rejestrowany. Filmy te są systematycznie przeglądane - mówi egzaminatorka.

Podkreśla, że jest osobą wymagającą zarówno w stosunku do innych, jak i do siebie.
- Jestem osobą wymagającą. Dużo wymagam od siebie i od innych, ale nie wymagam więcej, niż wymaga tego instrukcja. Podczas egzaminów powstaje czasem legenda, że bardziej toleruję mężczyzn niż kobiety, że są oni u mnie bardziej uprzywilejowani. Kiedy to usłyszałam, postanowiłam sprawdzić, jak to wygląda. Porównałam statystyki i z całą stanowczością mówię, że nie jest to prawda. Jeśli ktoś pojedzie dobrze, ma wynik pozytywny. Oceniam zawsze obiektywnie, żebym mogła spokojnie spać. Pracuję zgodnie ze swoim sumieniem. Ja egzamin na prawo jazdy kategorii B zdałam za pierwszym razem. Na motocykl za drugim i oczywiście byłam wściekła na egzaminatora (i na siebie też), doskonale więc rozumiem osoby, które egzaminuję. Egzaminator jest tylko człowiekiem - mówi pani Ewa.


Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe

Taką zasadę wyznaje jedyna kobieta egzaminator w Piotrkowie. Także jeśli chodzi o jazdę autem. Nie lubi, kiedy ktoś ją poucza, i sama nigdy tego nie robi. Chyba że sytuacja wymaga jej szybkiej reakcji. Jakiś czas temu, będąc pasażerem, wykazała się ogromnym refleksem. Kierowca nie zauważył pieszych. Ona uratowała im życie.

- Bardzo lubię jeździć. Siadam za kierownicą codziennie. Podczas wycieczek rodzinnych prowadzę ja, ale uwielbiam też być wożona. Nie z każdym czuję się bezpiecznie. Jeśli już jestem pasażerem, to nigdy nie daję wskazówek prowadzącemu podczas jazdy. Nie komentuję, nie pouczam, bo sama nie lubię, jak ktoś tak się zachowuje. Jeśli decyduję się z kimś jechać, jest to moja decyzja i muszę uszanować styl jazdy kierowcy. Reaguję tylko wtedy, gdy naprawdę wymaga tego sytuacja. Zdarzyło mi się kiedyś złapać za kierownicę i uratować życie pieszym. Osoba kierującą nie zauważyła ludzi, było ciemno. Gdybym nie zareagowała, mogłoby dojść to tragedii. Są to sytuacje wyjątkowe. W sposób używania mechanizmów sterowania pojazdem (tak to fachowo brzmi) nie wtrącam się. Córce jednak wpoiłam pewne nawyki motoryzacyjne. Moje dziecko śmieje się, że zanim wyłączy silnik, już ma bieg na luzie i zaciągnięty ręczny hamulec - opowiada Ewa Mizera-Budzińska.


Kobiety niezdecydowane, mężczyźni ignorują znaki

Takie obserwacje ma pani Ewa jako egzaminator i kierowca, zastrzegając, że nie jest to regułą.
- Kobiety są zwykle mniej zdecydowane na drodze, ale spotyka się też mężczyzn, którzy długo zastanawiają się nad wykonaniem manewru. Mężczyźni często ignorują sygnalizowanie zmiany pasa ruchu i znaki poziome. Nie włączają również kierunkowskazów i nagminnie przekraczają prędkość. Nie tylko podczas egzaminu, ale w ogóle na drodze. Poza tym każdy tak naprawdę ma własny styl jazdy - mówi pani Ewa.


Egzaminatorka z piotrkowskiego WORD-u twierdzi, że stara się polubić każdą pracę, jaką wykonuje, i wszystkie zadania zawsze doprowadza do końca. Tak też było w pracy w charakterze egzaminatora, która z czasem przerodziła się w jej pasję. To niejedyne zajęcie, które kocha. Lista jej zainteresowań jest bardzo długa. Na pierwszej pozycji znajduje się joga, której jest instruktorem, i która okazała się zbawienna w walce ze stresem. Poza tym próbowała wspinaczki. Jeździ konno, na motorze, snowboardzie. Od niedawna bardzo cieszą ją wypady do Wrocławia, gdzie studia rozpoczęła jej córka. Mówi o sobie, że nie
potrafi usiedzieć w miejscu.

Ewa Tarnowska

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat