O godzinie 11:06 miałam wypłacone pieniądze, wychodząc z banku, udałam się w drogę do domu, w Grabicy na 5 minut zatrzymałam się w sklepie, usłyszałam alarm, szyba wybita, pieniędzy już nie było - relacjonuje poszkodowana pani Monika.
Krzysztof Rutkowski twierdzi, że w sprawie policja działa niekompetentnie. Jak informowaliśmy wcześniej pojawił się nowy trop w sprawie kradzieży 600 tysięcy złotych w gminie Grabica. Według relacji świadków, sprawcy kradzieży po opuszczeniu miejsca zdarzenia, pojawili się w pobliżu porzuconego samochodu. Jak twierdzi Rutkowski, opieszałość policji w sprawie zabezpieczenia porzuconego pojazdu może opóźnić wykrycie sprawców.
Dostajemy informacje, że pojazd marki Peugeot jest porzucony w miejscowości Wodzinek pomiędzy Tuszynem a Piotrkowem Trybunalskim. Samochód ten był zgłaszany praktycznie po zdarzeniu przez osobę, na której posesji pojazd porzucono. Auto było widoczne na monitoringu i gdyby policja rozesłała informacje o pojeździe do wszystkich swoich jednostek, z pewnością funkcjonariusze Komendy Powiatowej w Koluszkach nie zareagowaliby jak amatorzy. Policjanci kazali przetransportować auto prywatnie, na parking. Nie zostały podjęte odpowiednie działania, a w pojeździe był kluczowe dowody umowa, dowód rejestracyjny, umowa kupna-sprzedaży oraz ślady DNA i odciski palców sprawców. Co by się stało, gdyby nie Biuro Rutkowski zareagowało i nie wskazało samochodu policji - mówił Krzysztof Rutkowski.
Po porzuceniu pojazdu przez sprawców, według Rutkowskiego przesiedli się oni do innego samochodu srebrnej Toyoty.
Miejsce znalezienia samochodu Peugeot
Miejsce w którym dokonano kradzieży 600 tys. złotych
Co piotrkowska policja mówi w tej sprawie?
Policjanci przeprowadzają czynności pod nadzorem prokuratury, są to przede wszystkim czynności operacyjne, o których nie możemy informować - mówi asp. szt. Izabela Gajewska, Oficer Prasowy Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim
Zobacz nagranie z konferencji Rutkowskiego i poszkodowanej z gminy Grabica