Zwierzęta co chwilę przecinały pasy drogowe, stwarzając zagrożenie dla kierowców. Na miejsce skierowany został patrol opoczyńskiej drogówki. Policjanci rzeczywiście zastali na miejscu winowajców całego zamieszania: kozę i jej opiekuna. - Policjantom nie pozostało nic innego jak schwytać kozę i uniemożliwić jej dalsze wchodzenie na drogę, jej psi przyjaciel w tym czasie nie odstępował jej na krok. Ponieważ w okolicy nie ustalono właściciela zwierząt, postanowiono poprosić o pomoc pogotowie dla zwierząt z Tomaszowa Mazowieckiego, którego pracownicy zaopiekowali się zgubami – informuje przedstawiciel komendy z Opoczna.
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona
- Policja ukarała Antoniego Macierewicza. Czy poseł straci prawo jazdy?