Przez kilkanaście minut to był bardzo wyrównany mecz, ale 18. minucie spotkania piotrkowianki zbudowały trzybramkową przewagę. Podopieczne trenera Andrzeja Bystrama mogły ją jeszcze powiększyć, ale były nieskuteczne, rywalki to wykorzystały i doprowadziły do wyrównania. Ostatecznie to jednak nasze zawodniczki zeszły do szatni minimalnie prowadząc.
Do 42. minuty drugiej połowy wynik oscylował wokół remisu, wówczas piotrkowianki dały się rywalkom wyprzedzić. Po kilku minutach przyjezdne wygrywały już 26:22 i nie oddały prowadzenia już do końca meczu.
- Jest takie stare porzekadło w piłce ręcznej, że jak się goni rywala i przejdzie go o jedną bramkę, to mecz się wygra. Tak uczyniła to dziś Korona. Szkoda niewykorzystanych sytuacji, szkoda również błędów. Nie poddajemy się, walczymy dalej, straciłyśmy dziś siódme miejsce, ale do końca sezonu jeszcze sześć meczów i wiele może się zdarzyć - powiedziała po spotkaniu Anna Wasilewska.
Kolejny mecz piotrkowianki rozegrają 13 kwietnia, tym razem zmierzą się w Chorzowie z miejscowym Ruchem. Teraz każdy kolejny mecz będzie dla naszego zespołu niezwykle ważny, ponieważ trzeba wreszcie zacząć zdobywać punkty.
MKS Piotrcovia 26:32 (15:14) Korona Handball Kielce
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski: Kolasińska, Opelt, Sarnecka - Despodovska 6/1, Wasilewska 5, Ciura 4, Klonowska 4, Ivanović 3, Belmas 2, Senderkiewicz 2, Zaleśny, Gutkowska, Cygan, Gajewska, Małecka.