- Szanowna redakcjo, zwracam się z problemem, z którym borykają się mieszkańcy miasta, a dokładnie ulicy Wolborskiej, Osiedla Leśna, Meszcz i Rakowskiej. W związku z remontem ulicy Rakowskiej, cała północna część miasta jest sparaliżowana. Korki nieraz sięgają ulicy Wyzwolenia, Skłodowskiej-Curie, Ronda Sulejowskiego oraz ulicy Śląskiej, o obwodnicy już nie wspomnę. Wiąże się to z opóźnieniami w kursowaniu MZK nr 2,4,5,10. Piszę do Was, bo do Urzędu Miasta nie można się dodzwonić. Być może nagłośnienie sprawy przez media pomoże zminimalizować problem. Mieszkańcy wymienionych ulic, głownie Meszcz i Osiedla Leśna nieraz godzinę wracają samochodem do domu. Już nie mówiąc o przejściu na drugą stronę ulicy na przystanek autobusowy czy do sklepu, ponieważ samochody ciężarowe zastawiają nawet przejścia dla pieszych. Czy naprawdę remont ulicy Rakowskiej był konieczny akurat teraz, kiedy budowana jest autostrada A1? Czy nie można ustawić patrolu policji, żeby kierowali ruchem? Bardzo proszę o zainteresowanie się tym problemem, jesteście ostatnią deską ratunku – czytamy w mailu.
- Znamy ten problem, robimy wszystko, aby upłynnić ruch. We wtorek 20 października odebraliśmy ok. 500 telefonów od mieszkańców i kierowców w sprawie korków na drogach. Wysyłamy patrole, policjanci często ręcznie sterują ruchem. Rozumiemy, że jest to problem, robimy co możemy, aby pomóc mieszkańcom – powiedziała nam asp. Izabela Gajewska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie.
A co na to Urząd Miasta w Piotrkowie? - Od dłuższego czasu informowaliśmy za pośrednictwem mediów lokalnych, regionalnych oraz ogólnopolskich, aby kierowcy, szczególnie TIRów, na czas remontu ulicy Rakowskiej omijali Piotrków drogami alternatywnymi. Mam tutaj na myśli przejazd tranzytowy drogami krajowymi. Przypomnę, że w śladzie remontowanego odcinka ulicy Rakowskiej biegną 3 drogi krajowe (91,74 i 12). Niestety nie mamy już na to wpływu, jaką trasę tranzytu wybierają kierowcy. Jeśli chodzi zaś o remont samej ulicy Rakowskiej to chce podkreślić, że inwestycję realizujemy przy udziale pieniędzy zewnętrznych, które pozyskaliśmy w tym roku. Dofinansowanie pokryje ok. 50% kosztów, czyli ponad milion złotych. Rezygnując z tych pieniędzy nie mieliśmy pewności, że dofinansowanie otrzymamy w przyszłości. Poza tym ulica już była w złym stanie i wykładanie pieniędzy na jej chwilowe łatanie mijało się z celem i byłoby niegospodarne. Stąd remont realizujemy w tym roku. Zgodnie z umową wykonawca inwestycji ma czas do połowy grudnia na zakończenie inwestycji. Jednak bardzo sprężyli się z pracami i prace bitumiczne zakończyły się 20 października (położono wszystkie warstwy asfaltu). Teraz pozostały prace przy poboczach oraz na wjazdach do posesji. Także ruch będzie odbywał się w dwóch kierunkach, tylko czasem na nieco zwężonych pasach. Chwilowe wyłączenia pasów mogą się zdarzyć jedynie przy malowaniu oznakowania poziomego – podkreśla Jarosław Bąkowicz, kierownik Biura Prasowego Urzędu Miasta.
A tymczasem rozpoczął się remont wiaduktu w Siomkach…