Uczestnicy Grand Prix nie ruszyli całym peletonem, ponieważ konieczne było zachowanie środków ostrożności związanych z epidemią koronawirusa. Piotrkowska część cyklu cieszyła się sporym zainteresowaniem. - Spotykamy się rekreacyjnie i jeździmy przede wszystkim dla zabawy. W minionym roku zwiedzaliśmy okolice Zalewu Sulejowskiego, a w tym postanowiliśmy przejechać w rejonie Zalewu Cieszanowickiego. Uczestnikom na pewno spodoba się ten aspekt rekreacyjny, a kto będzie się chciał pościgać to na pewno może liczyć też na aspekt sportowy - powiedział nam Karol Koneczny z grupy "Rajdy dla Frajdy", organizator cyklu Grand Prix.
Zawodnicy w tym roku przejechali m.in. przez Zalesice, Przygłów, Ręczno czy Trzepnicę. Epidemia koronawirusa sprawiła, że kolarze spotkali się w Piotrkowie później niż początkowo zakładano. Pierwotnie rajd miał się tu odbyć w maju.