6 lutego rozpoczęły się wybory do Kolegium Elektorów, które jest jednym z ważnych organów Akademii Piotrkowskiej. To właśnie skład elektorów wybiera rektora APT na nową kadencję. Zgodnie ze statutem APT Kolegium Elektorów liczy 25 osób, a w jego skład wchodzi: pięcioro studentów wybranych przez samorząd studencki. Pozostała 20-stka to pracownicy uczelni podzieleni na trzy grupy: profesorów i profesorów uczelni (10 osób), nauczyciele akademiccy (6 osób) oraz osoby, które nie są nauczycielami akademickimi (4 osoby).
Dzień przed rozpoczęciem głosowania (5 lutego) budynek rektoratu APT został zajęty przez byłego rektora Dariusza Roguta oraz grupę osób, które stanęły po jego stronie w sporze prawnym z ministrem edukacji. Pisaliśmy o tym w artykule Nieoczekiwana zamiana miejsc. Konflikt prawny w Akademii Piotrkowskiej. Doszło w tym czasie do okupacji części pomieszczeń.
Na pierwszym piętrze rektoratu, który był wtedy zamknięty, miały odbywać się wybory do Kolegium Elektorów w grupie pracowników badawczo-dydaktycznych, niebędących profesorami oraz profesorami uczelni. Od kilku pracowników uczelni dostaliśmy sygnały, że po godz. 11 uprawnieni do głosowania nie mogli swobodnie oddać głosu, ponieważ drzwi były zamknięte. Później, jak otworzono drzwi, to głosujący czuli presję, że obok jest rektor Dariusz Rogut z grupą osób, które kwestionują decyzję pana ministra Dariusza Wieczorka. Twierdzili oni, że w takich warunkach nie będą oddawać głosu - mówi prof. Wojciech Baran-Kozłowski, prorektor Akademii Piotrkowskiej. - Część z nich nie oddała głosu. Wśród nich było dwóch panów doktorów, którzy kandydowali do Kolegium Elektorów. Szereg osób zaczęło składać protesty wyborcze do UKW. Równocześnie pan rektor Jacek Bonarek wystosował pismo do Uczelnianej Komisji Wyborczej, aby przerwała głosowanie i przeniosła je do innego budynku na kolejny dzień, ponieważ w takich warunkach nie da się przeprowadzić sprawiedliwego głosowania. Komisja podjęła decyzję dopiero o godz. 13, czyli na godzinę przed końcem głosowania - dodaje prof. Wojciech Baran-Kozłowski.
O sytuacji w APT pisaliśmy w artykule Policja interweniowała w rektoracie Akademii Piotrkowskiej
W sprawie procesu wyborczego do Kolegium Elektorów złożono 13 indywidualnych protestów oraz jeden zbiorowy.
Protesty dotyczyły dwóch kwestii. Naruszenie czynnego prawa wyborczego, czyli uniemożliwienie swobodnego, spokojnego głosowania osobom uprawnionym, członkom wspólnoty akademickiej w dniu 6 lutego, kiedy to od popołudnia 5 lutego trwała swego rodzaju okupacja budynku rektoratu. Druga grupa protestów dotyczyła naruszenia biernego prawa wyborczego. Ten protest składałem też ja. Jako senator Akademii Piotrkowskiej zostałem zgłoszony do kandydowania do Kolegium Elektorów. UKW wbrew prawu nie uwzględniła mojej kandydatury, twierdząc, że jako organ uczelni nie mogę kandydować do Kolegium Elektorów. Była to kuriozalna interpretacja, ponieważ ustawa o szkolnictwie wyższym oraz statut APT nie zabrania kandydowania członkom danego organu uczelni - mówi prof. Wojciech Baran-Kozłowski.
W związku z licznymi protestami rektor Jacek Bonarek zdecydował się zamówić dwie opinie prawne u zewnętrznych ekspertów. Takie opinie wydało dwoje profesorów: dr hab. Aldona Domańska z Uniwersytetu Łódzkiego oraz dr hab. Marcin Dąbrowski z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.
Z tych opinii wynika jednoznacznie, że z powodu licznych naruszeń prawa już od samego początku ten proces wyborczy do Kolegium Elektorów miał wiele wad prawnych, co skłania do tego, że głosowanie powinno zostać powtórzone. Samo umocowanie komisji wyborczej było wątpliwe. Związane było to z błędnymi przepisami zawartymi w statucie, który w jednym miejscu upoważniał rektora do powoływania Uczelnianej Komisji Wyborczej, a w innym miejscu upoważniał senat do powoływania UKW - mówi Jacek Bonarek, rektor Akademii Piotrkowskiej. - Pojawił się problem również z moją osobą. Startowałem do Kolegium Elektorów, nim objąłem funkcję rektora. W momencie, kiedy zostałem powołany na rektora, to należało tę sprawę wyjaśnić, bo nie można jednocześnie być rektorem i elektorem. Przewodnicząca komisji w rozmowie ze mną zapewniła, że będzie to priorytet dla komisji wyborczej, aby sprawę wyjaśnić. Mijały kolejne dni, aż ostatecznie złożyłem rezygnację z funkcji elektora. Trzeba uzupełnić skład elektorów w grupie profesorów, co nie nastąpiło - dodaje rektor Jacek Bonarek.
Jak zaznacza rektor, wybory ostatecznie zostały przeprowadzone, a UKW obwieszczeniem opublikowała wyniki wyborów. Jednak Kolegium Elektorów nie ukonstytuowało się, ponieważ nigdy nie zebrało się w tym składzie.
Należy dokonać korekty w statucie, aby usunąć wewnętrzne sprzeczności. Po drugie, trzeba wszcząć ponowną procedurę wyborów do Kolegium Elektorów. Ministerstwo pytało pana rektora Jacka Bonarka i prosiło o wyjaśnienia w kwestii procesu wyborczego i takie dosyć obszerne wyjaśnienia z naszej strony zostały już wysłane, wraz z załączonymi opiniami prawnymi - mówi prorektor prof. Wojciech Baran-Kozłowski.
Jak zapewniają obecne władze akademii, do 31 maja 2024 powinien zostać wybrany nowy rektor, pochodzący z wyboru, a nie z nadania.
Wydaje nam się, że ten termin w żaden sposób nie jest zagrożony. Do 31 maja musimy zakończyć - tym razem już transparentny - proces wyborczy i wybrać najpierw Kolegium Elektorów, które później wybierze rektora. Czasu mamy wystarczająco, aby spokojnie cały proces wyborczy przeprowadzić jeszcze raz - dodaje rektor Jacek Bonarek.
W przyszłym tygodniu ma odbyć się spotkanie Senatu Akademii Piotrkowskiej. Wtedy być może zapadną decyzje związane z powtórzeniem wyborów do Kolegium Elektorów.