Dwie fotografie, a naprawdę to samo zdjęcie. Jedno przedstawia widok z szerszej perspektywy, kiedy kierowca dojeżdża do skrzyżowania Aleją Concordii od ulicy Dmowskiego. Drugie, to widok zza szyby samochodu stojącego tuż przed przejściem dla pieszych i oczekującego na zielone światło.
Ale światło zielone się pali i jest doskonale widoczne! Tylko, że nie jest to światło dla tego kierunku ruchu, o czym kierowca oczekującego samochodu (np. z obcą rejestracją ) nie zawsze może wiedzieć.
Powodem opisywanej sytuacji jest źle umieszczony (pod niewłaściwym kątem) sygnalizator tzw. lewoskrętu dla pojazdów nadjeżdżających ze strony Bełchatowa. Stan ten istnieje od wielu lat.
Co jakiś czas komuś nie udaje się odpowiedzieć prawidłowo na postawione w tytule pytanie. Efekt? Straty materialne, kalectwo a nawet śmierć.
Za przyczynę wypadku zapewne zostanie uznane zlekceważenie przez kierowcę świetlnych sygnałów drogowych i … spokojnie można poczekać do następnej kolizji lub wypadku.
Może pora skończyć z tą drogową zgaduj-zgadulą i poświęcając niewiele wysiłku (klucz “dziesiątka” i drabina) “odkręcić” feralny sygnalizator w odpowiednią stronę?
A może wzorem innych miast zainstalować w tym miejscu dodatkowy sygnalizator (powtarzacz miniaturowy) na poziomie wzroku kierowcy?