Działająca od blisko 4 lat fundacja wspiera rozwój artystyczny dzieci i młodzieży, organizując dla nich szereg bezpłatnych zajęć oraz fundując stypendia najzdolniejszym. Obecnie pod opieką fundacji jest już kilkudziesięciu młodych artystów-stypendystów z ośmiu miast i miejscowości regionu łódzkiego.
Rok 2014 jest rokiem szczególnym dla piotrkowskiej fundacji „Wyciągamy dzieci z bramy”. Założona 4 lata temu przez Jacka Sokalskiego fundacja, w tym roku po raz pierwszy jako organizacja pożytku publicznego, może pozyskiwać 1% z podatku dochodowego od osób fizycznych. Ciesząca się coraz większym uznaniem w naszym regionie fundacja, której przez ostatnie dwa lata z rzędu udało się pozyskać przychylność ministra kultury i dziedzictwa narodowego, wspiera rozwój artystyczny dzieci i młodzieży, szczególnie pochodzących z rodzin zagrożonych ubóstwem i patologią, organizując dla nich szereg bezpłatnych zajęć oraz fundując stypendia najzdolniejszym. Obecnie pod jej opieką jest już kilkudziesięciu młodych artystów-stypendystów z ośmiu miast i miejscowości województwa łódzkiego, takich jak: Piotrków Trybunalski, Bełchatów, Pabianice, Skierniewice, Sieradz, Radomsko, Opoczno, Sulejów i Lubochnia. – Naszym stypendystom opłacamy zajęcia w lokalnych ośrodkach, finansujemy dla nich indywidualne warsztaty z instruktorami, cieszącymi się uznaniem i autorytetem w danej dziedzinie, którzy zwykle dla naszych podopiecznych byliby niedostępni, czy to z racji dzielących ich kilometrów czy też możliwości finansowych rodziców. W taki sposób wsparliśmy już młodych, zdolnych artystów z Sulejowa i Sieradza, którym ufundowaliśmy zajęcia wokalne i literackie – mówi Jacek Sokalski, prezes fundacji „Wyciągamy dzieci z bramy”.
– Nasza działalność oparta jest przede wszystkim na ścisłej współpracy z lokalnymi instytucjami kultury, przedstawicielami samorządów, policji, rad osiedli, parafii i organizacji pozarządowych. Dzięki aktywowaniu miejscowych działaczy udało nam się zainicjować bezpłatne zajęcia dla wszystkich dzieci, zorganizować konkursy z nagrodami w celu wyłonienia tych najzdolniejszych, by umożliwić im dalsze kształcenie artystyczne, wyposażyć w niezbędne materiały, czy to artykuły malarskie, instrumenty muzyczne czy też opłacić dojazdy do szkół artystycznych lub na zajęcia artystyczne. W każdej z miejscowości, w której jesteśmy obecni, w naszym projekcie uczestniczy od 200 do 300 dzieci. Każda akcja letnia kończy się wielkim finałem. W 2013 roku w Skierniewicach młodzi artyści przygotowali przegląd piosenek Agnieszki Osieckiej, a w Radomsku wystawili przedstawienie cyrkowe. Taka frekwencja cieszy, zwłaszcza, że jesteśmy w miejscach, w których dotąd nie było tradycji czy to półkolonii czy prowadzenia tego rodzaju zajęć dla najmłodszych.
Bez wątpienia w takiej aktywności fundacji pomogło wsparcie, jakie otrzymała ona z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. – Minister Zdrojewski zaufał nam już dwukrotnie. Po raz pierwszy w 2012 roku, po raz kolejny rok później. Otrzymaliśmy fundusze, dzięki którym mogliśmy zainicjować ideę bezpłatnych zajęć dla dzieci i młodzieży najpierw w 7 miastach regionu, a następnie jeszcze w kolejnych dwóch – mówi Jacek Sokalski.
Wbrew pozorom początki fundacji „Wyciągamy dzieci z bramy” nie należały do najłatwiejszych. Prężną działalność fundacja „Wyciągamy dzieci z bramy” rozpoczęła w 2012 roku. Wcześniej z dwóch przyczyn inauguracja jej działalności została opóźniona. Pierwszą była choroba założyciela, drugą nieporozumienie do jakiego doszło pomiędzy władzami Fundacji a prezydentem miasta Piotrkowa, którego zdaniem jednocześnie szefowanie przez Jacka Sokalskiego dwóm, konkurujących ze sobą podmiotom, Miejskiemu Ośrodkowi Kultury w Piotrkowie i fundacji, oznaczało konflikt interesów. W październiku 2010 roku łódzki sąd, do którego trafiła sprawa, zezwolił fundacji na używanie nazwy „Wyciągamy dzieci z bramy” i jednocześnie odrzucił protest prezydenta Piotrkowa. Ten ostatni domagał się wykreślenia Fundacji z Krajowego Rejestru Sądowego, powołując się na fakt, iż Jacek Sokalski nazywając swoją fundację nazwą miejskiej akcji, którą notabene sam zainicjował w 2003 roku, próbował wykorzystać dorobek miasta. – To pan prezydent zawłaszczył akcję, próbując wykorzystać ją do celów politycznych, żeby promować siebie – mówił w owym czasie usatysfakcjonowany decyzją sądu Jacek Sokalski i przypominał, że rzeczywiste, czyli finansowe wsparcie dla akcji ze strony miasta było bardzo skromne. Fundacja zaś powstała po to by uzupełniać miejską akcję i sięgać te formy dofinansowania, o które nie może zawalczyć MOK np. pieniądze na stypendia czy odpisywany z podatku 1% dla organizacji pożytku publicznego.
Inne trudności na jakie napotykała fundacja w pierwszych latach funkcjonowania to nieufność animatorów kultury w niektórych miejscowościach, do których trafiała. – Nie wszyscy chcieli pracować w wakacje, spotykaliśmy się więc, rozmawialiśmy i przekonywaliśmy do naszej akcji – wspomina prezes fundacji „Wyciągamy dzieci z bramy”. – Na ile te działania były skuteczne okazało się w ubiegłym roku, kiedy to nie musieliśmy już nikogo namawiać do współpracy z nami. Wszyscy chętnie włączyli się do kolejnej odsłony naszego projektu. I to jest duży sukces fundacji.
W bieżącym roku fundacja „Wyciągamy dzieci z bramy” zamierza swą działalnością objąć kolejne miasta regionu oraz otworzyć na terenie Piotrkowa biuro, w którym znalazłoby się miejsce na prowadzenie warsztatów i zajęć dla utalentowanych młodych artystów.
Osoby chcące wesprzeć działalność fundacji prosimy o wpisanie w odpowiednią rubrykę rocznego zeznania podatkowego PIT (28, 36, 36L, 37 i 38) numer KRS 0000350120.
materiał prasowy fundacji „Wyciągamy dzieci z bramy”
- Zderzenie pojazdów przy Hali Targowej w Piotrkowie. Kierowca wymusił pierwszeństwo
- Ścieżka rowerowa Piotrków - Przygłów oficjalnie otwarta
- Policja apeluje o bezpieczną podróż podczas świątecznych wyjazdów
- ZUS wypłacił ponad 151,2 tys. świadczeń "Aktywnie w żłobku" na 214,4 mln zł
- Pożar ciężarówki na A1
- Miejskie wigilie w regionie. Piotrków, Bełchatów, Opoczno, Tomaszów, Łódź
- Ponad 1,3 mln zł umorzonej pożyczki
- Wspólne działania policji i straży leśnej. Patrolują okoliczne lasy
- Wyłudzał pieniądze za pomocą BLIK-a