Film A. Holland powalczy o Oscara

Strefa FM Sobota, 25 lutego 20126
W niedzielę w nocy rozpocznie się 84. ceremonia rozdania Oscarów, o tę najsłynniejszą w świecie filmu statuetkę będzie się również ubiegać najnowszy film Agnieszki Holland pt. "W ciemności".

Obraz będzie walczył o Oskara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny.

 

Jakie ma szanse?


(Strefa FM)

ankieta Ankieta

Czy uważasz, że film A. Holland otrzyma Oscara?


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (6)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Piotrkowianin Piotrkowianinranga28.02.2012 09:41

"kunda" napisał(a):
niepisana zasada (za komuny pisana), że nie nazywa się niczego imieniem osób żyjących. To świadczy o złym smaku i o megalomanii.

Racja. Kolejnym przykładem jest ul. Mariana Grabińskiego w Jarostach prowadząca do magazynów Ikei.

00


kunda ~kunda (Gość)27.02.2012 17:29

"ares1" napisał(a):
Zresztą, czego innego spodziewać się po kimś takim jak Holland.


"ares1" napisał(a):
Dokładnie tak!!!A w PT z niej bohaterkę zrobili!!!


Na zmianę mojego stosunku do pani Holland wpłynął fakt może drobny, ale za to o dużym wydźwięku. To mianowicie, że zgodziła się na salę swojego imienia w wyświetlarni ruchomych obrazów "Helios", nazywanej w sposób nieuprawniony kinem. To, że wszystko w Polsce ponazywano imieniem JP II i to, że may w Gdańsku Lech Walesa Airport, nie oznacza, że nadal obowiązuje niepisana zasada (za komuny pisana), że nie nazywa się niczego imieniem osób żyjących. To świadczy o złym smaku i o megalomanii. Pomijając drobiazgi, jak takie, że mogą jeszcze wyjść różne brzydkie fakty o kimś z jego życiorysu i wtedy co, tablicę zdejmować trzeba, pomnik burzyć. Ta sala projekcyjna z jej tabliczką to żałosne.

00


ares1 ~ares1 (Gość)27.02.2012 08:22

"kinomaniak" napisał(a):
Zresztą, czego innego spodziewać się po kimś takim jak Holland.


Dokładnie tak!!!A w PT z niej bohaterkę zrobili!!!

00


Piotrkowianin Piotrkowianinranga27.02.2012 08:18

"J.P." napisał(a):
Stąd zresztą słynna piosenka: "teraz jest wojna, kto nie handluje, nie żyje".

Pomyliłeś (-łaś?) słowa. W tej piosence było: "teraz jest wojna, kto handluje, ten żyje": http://w863.wrzuta.pl/audio/6U5jIrvr7nt/01._kto_handluje_ten_zyje .

00


J.P. ~J.P. (Gość)27.02.2012 04:01

Najnowszy film Agnieszki Holland "W ciemności" opisujący historię Polaka, który uratował kilkunastu Żydów jest obrzydliwie zakłamanym obrazem, fałszującym historię.
Manipulacja jest dobrze ukryta, a jej celem było zapewne pozyskanie sympatii wpływowego lobby żydowskiego, które ma dużo do powiedzenia przy przyznawaniu Oscarów. Ale do rzeczy.
Oto mamy Lwów pod niemiecką okupacją. Z jednej strony słaniających się na nogach z głodu Żydów, z drugiej strony spasionych Polaków, którzy chodzą do sklepu, wypisz wymaluj takich jak obecne osiedlowe, kupują, jak gdyby nigdy nic, wędlinkę, owoce, pieczywo itp. Każdy przyzwoity człowiek oglądając to myśli sobie: cholera, a nie mogli kupić więcej i dać Żydom, aby nie umarli z głodu? Takie samo wrażenie robią ubrania. Żydzi w łachmanach, Polacy jakby wyszli z przedwojennego pisma o modzie.
Tymczasem od początku okupacji (październik 1939 r.) na terenie Generalnego Gubernatorstwa (a więc także przyłączonym w 1941 r. "dystrykcie Galicja") obowiązywały kartki na jedzenie. Dla Polaków przewidziano limit 700 kalorii dziennie (człowiek, aby przeżyć musi jeść około 1500), dla Żydów 400. Stąd zresztą słynna piosenka: "teraz jest wojna, kto nie handluje, nie żyje". Ale handel jedzeniem poza oficjalnym rynkiem był karany śmiercią i zakupów czarnorynkowych nie dokonywało się w sklepach, tylko w domach, konspiracyjnie. Kartki były również na ubrania. Polacy żyli głównie z tego, co dawały rodziny ze wsi i było przemycane do miast. Nadwaga po 3 latach wojny była przywilejem Niemców, a i to tylko tych dobrze sytuowanych.
Polska była traktowana przez Niemców jako źródło kapitału na wojnę. Przez 6 lat okupacji wszystko co Niemcy mogli, to rabowali i używali dla swoich korzyści. Za 6 lat niewolniczej pracy nie dostaliśmy od Niemców nigdy odszkodowania. Tymczasem oglądając film Holland mam wrażenie, że Polakom za Niemców było lepiej niż w PRL. Tak dobrze zaopatrzonych sklepów nie było bowiem nawet za Gierka. Zupełnym "odjazdem" jest także scena, w której główny bohater chce kupić "swoim" Żydom pomarańcze (skąd miałyby się wziąć w okupowanej Europie w sklepach?).
W tej sytuacji przypominanie, że w Polsce Niemcy za pomoc Żydom mordowali "z mocy prawa" nie tylko "winnych", ale także rodziny i sąsiadów (zbiorowa odpowiedzialność) jest zbędne.
Zwieńczeniem manipulacji jest epitafium po informacji, że główny bohater filmu zginął parę lat po wojnie w wypadku. No i na koniec cytat, że jego dawni sąsiedzi mówili, że była to "kara boska za ratowanie Żydów". Pal licho, że bohater nie mieszkał już we Lwowie i raczej jego ówcześni sąsiedzi nie mieli z nim kontaktu, ale niby kto ten tekst miał zanotować?
Pani Holland niech zrobi film o Polakach wywożonych do Niemiec na roboty, bo to jest kwestia zupełnie napasionemu światu nieznana. Może wtedy Oscara wreszcie się dochrapie.

00


kinomaniak ~kinomaniak (Gość)26.02.2012 15:32

Film rozumiany przez odbiorcę zza oceanu powierzchownie i zupełnie wbrew intencjom autorki. Z punktu widzenia Polski i Polaka film szkodliwy i podły. Kłamliwy i zacierający prawdę historyczną. Zresztą, czego innego spodziewać się po kimś takim jak Holland. Oskara ten film nie zdobędzie, bo za rywala ma irańskie arcydzieło filmowe. Obraz Holland to szmira i tandeta bez znaczenia. Po wyjściu z kina ma się ochotę splunąć z niesmaku.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat