- Borykamy się z bardzo dużymi problemami organizacyjnymi. W tej chwili traktowani jesteśmy jak każdy inny klub sportowy, a przecież nie mamy jednej sekcji, tylko organizujemy cykl imprez dla szkół – mówi Paweł Zieliński, szef Miejskiego Szkolnego Związku Sportowego w Piotrkowie Trybunalskim. - Nie mamy pracowników etatowych, zajmujemy się całą organizacją w ramach pracy społecznej. Jedyne środki są na drobne ryczałty sędziowskie tych, którzy zajmują się sędziowaniem. Sygnalizujemy już od jakiegoś czasu władzom miasta, że należałoby to w jakiś sposób uporządkować. Z tych pieniędzy, które otrzymujemy, na wszystko nie starcza i trzeba dokonywać jakichś wyborów, a uważamy, że nie wolno jakiejś dyscypliny sportu dyskwalifikować.

Paweł Zieliński dodaje, że jeśli nic się nie zmieni, to podczas najbliższego walnego zebrania członków Związku zarząd może podać się do dymisji.

- Związek otrzymuje znaczną finansową dotację, która mogłaby być lepiej wykorzystywana - twierdzą tymczasem przedstawiciele piotrkowskiego magistratu.
- Na rzecz Miejskiego Szkolnego Związku Sportowego w tym roku przeznaczono dotację w wysokości 30 tys. zł i ta dotacja jest wykorzystywana ma koszty organizowania zawodów sportowych lub uczestnictwa w tych zawodach – mówi Krzysztof Rudzki z Biura Prasowego Urzędu Miasta. – W większości te pieniądze idą po prostu na sędziowanie i są rozliczane dla tych sędziów, którzy sędziują poszczególne zwody sportowe. Tylko znikoma część idzie na inne koszty organizacyjne typu dojazdy na inne zawody. Natomiast warto wspomnieć, że Związek Sportowy jest również wspierany przez Ośrodek Sportu i Rekreacji, który bezpłatnie udostępnia wszystkie swoje obiekty.

Na razie nie wiadomo, czy kolejna dotacja dla związku będzie większa, ponieważ prace nad przyszłorocznym budżetem wciąż trwają.