Zaginięcie mężczyzn na policję zgłosiły rodziny. Do akcji włączyły się także liczne jednostki straży pożarnej z powiatów opoczyńskiego, piotrkowskiego i tomaszowskiego. Prawdopodobna wersja wydarzeń jest taka, że wędkarze wypłynęli na zbiornik małą łodzią silnikową i ze względu na warunki atmosferyczne nie mogli trafić do brzegu.
Poszukiwania w gęstej mgle zakończyły się w sobotę około 22. W niedzielę zostały wznowione.
- Ostatni kontakt miałam z mężem w piątek o 22:30 - powiedziała nam żona jednego z zaginionych. Jej zdaniem niedzielna akcja poszukiwawcza jest bardzo słaba. - Dopiero po naszej interwencji, gdy zadzwoniłyśmy z koleżanką do Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej coś się zaczęło dziać. A jesteśmy tu od 8:00 rano - dodała.
W niedzielne popołudnie znaleziono ciało jednego z zaginionych mężczyzn. Poszukiwania drugiego wędkarza zostały wznowione w poniedziałek. Po godzinie 11:00 znaleziono ciało 38-latka. Strażacy wydobyli również łódkę, na której pływali mężczyźni.
Wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia zajmie się teraz tomaszowska policja.