Do dwudziestej minuty Piotrcovia grała praktycznie bezbłędnie. Zarówno w ataku jak i obronie. Po trafieniu Natalii Fesdorf było 11:4. I wtedy piotrkowskiej drużynie przydarzyło się to, co w pojedynku we własnej hali z Ruchem Chorzów. Stanął, a bramki zaczął i to seryjnie zdobywać rywal. W 36. minucie był remis 13:13, a pięć minut później to Młyny Stoisław wygrywały 16:15. Na szczęście scenariusz wcześniej wspomnianego pojedynku się nie powtórzył. Piotrcovia w końcówce raz jeszcze odskoczyła od rywala na 2-3 bramki i dowiozła zwycięstwo do końca.
Młyny Stoisław Koszalin - Piotrcovia 22:25 (9:11)
Piotrcovia: Opelt, Sarnecka - Klonowska 4, Oreszczuk 4, Trawczyńska 2/2, Majsak 1, Królikowska 3, Stanisławczyk, Jureńczyk 4, Grobelna 2, Sobecka 1, Trbović, Świerczek, Waga 3, Fesdorf 1
Rzuty karne: 2/3
Kary: 6 min (Klonowska, Grobelna, Waga)